Z kokardką, klapniętym uszkiem i odlepionym oczkiem. Każdy z nas miał w dzieciństwie swojego ulubionego pluszowego misia. Był wiernym kompanem, pocieszał w trudnych chwilach, pojechał na niejedne kolonie.
25 listopada jest jego święto. Z okazji Światowego Dnia Misia poprosiliśmy słuchaczy, by wysyłali do nas swoich pluszowych przyjaciół. Wielu z Was ma do nich sentyment i pomimo upływu lat, nadal trzyma w domach ukochane przytulanki. Wysyłaliście do nas także zdjęcia Waszych dzieci z ich maskotkami.
Część z Was pisała, że nie trzyma już w domach misiów z dzieciństwa. – Szkoda że nie mam żadnego misia. Moje wnuki nie bawiły się misiami, ale mam przyjaciółkę, do której często wysyłam smsy o treści MIŚ. I od razu robi się miło i ciepło na sercu, czyli wystarczy odrobina wyobraźni – napisała do nas pani Lidia.
Czekamy na więcej Waszych zdjęć! Wysyłajcie je MMS-em pod numer 603 06 06 06.
Zdjęcie nadesłane przez słuchacza Radia Gdańsk. Fot. Autopilot SMS
Miś jest jedną z postaci, które najczęściej pojawiają się w bajkach. Gumisie, Paddington, Miś Uszatek, Miś Yogi czy Kubuś Puchatek – to tylko niektóre ze „sławnych misiów”. Miękkie pluszaki są także symbolem akcji charytatywnej „Podaruj Misia”, organizowanej corocznie przez Fundację TVN.
Amerykańska nazwa „teddy bear” to zdrobnienie pochodzące do imienia Teodora Roosevelta. Według opowieści, podczas jednego z polowań prezydent nie mógł znaleźć ofiary do odstrzału. Jego towarzysze zaczaili się więc na starego niedźwiedzia, przywiązali go do drzewa i kazali zawołać Roosevelta. Gdy prezydent przybył na miejsce, zdecydował, że nie będzie strzelać do zwierzęcia i wydał rozkaz wypuszczenia niedźwiedzia na wolność. Bohaterską historię z prezydentem w roli głównej zaprezentowano później w komiksach, dzięki czemu usłyszała o niej cała Ameryka, a Roosevelt zyskał przydomek „teddy bear”.