Poseł Leonard Krasulski zapowiada pozew sądowy przeciwko dziennikarzom „Faktu”. Zarzuca nierzetelność dziennikarską

Sądowym pozwem przeciwko dziennikarzom grozi poseł Prawa i Sprawiedliwości z Elbląga Leonard Krasulski. Podczas specjalnie zwołanej konferencji polityk odniósł się w ten sposób do publikacji dziennika „Fakt”. Gazeta poinformowała, że poseł Krasulski w latach 70 tych był zawodowym żołnierzem i służył w pułku, który pacyfikował stoczniowców podczas protestów w grudniu 1970 roku. Poseł Leonard Krasulski zarzucił dziennikarzowi nieuczciwość.

– Przez nierzetelność dziennikarską zostałem postawiony w jednym rzędzie ze skazanymi prawomocnymi wyrokami karnymi członkami jednostek wojskowych, które uczestniczyły w pacyfikacji robotników – tak skomentował informacje opublikowane w dzienniku „Fakt” poseł Prawa i Sprawiedliwości Leonard Krasulski i zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, odczytał oświadczenie i zakończył tym samym trwającą zaledwie cztery minuty konferencję prasową

ZDEGRADOWANY DO STOPNIA SZEREGOWCA

Po swoim oświadczeniu poseł nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Z nimi rozmawiał Rafał Traks, członek zarządu elbląskiego PiS, który powołując się na dokumenty przesłane z archiwum MON zaświadczał o służbie posła w korpusie medycznym. Do stycznia 1970 r. Krasulski był poborowym w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, potem do czerwca 1970 r. elewem w 57. Batalionie Medycznym.

Następnie do października 1972 r. figuruje jako dowódca drużyny ewakuacyjnej w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, a po tym okresie jako dowódca kompanii medycznej w tym oddziale. W 1976 r. Krasulski został zdegradowany do stopnia szeregowca.

Więcej szczegółów dotyczących przeszłości posła ma zostać przedstawiona opinii publicznej po skierowaniu sprawy do sądu i dostarczeniu pozwów stroną.

Marek Nowosad/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj