Zabiegi dla osiemdziesięciu zwierząt kosztowały aż 30 tysięcy tysięcy złotych. Wiceprezydent Słupska zapewnia, że wydatki zostaną sprawdzone. Akcję w 2016 roku na zlecenie miasta prowadziło Stowarzyszenie Straż Ochrony Zwierząt. Ze sprawozdania wynika, że średni koszt sterylizacji bezpańskiego psa wyniósł 350 złotych. Dodatkowo przy transporcie zwierząt na terenie miasta na zabiegi zużyto paliwa za niemal tysiąc dziewięćset złotych. Za taką kwotę można przejechać około pięciu tysięcy kilometrów. Powierzchnia Słupska to 43 km kwadratowe.
WICEPREZYDENT SPRAWDZI
Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki podpisywał zlecenie na usługę, ale podkreśla, że sprawę wyjaśni. – Sprawdzę to, bo to jedna z wielu umów, które podpisywaliśmy. To było rozstrzygane w ramach przetargu. Jeśli rzeczywiście okaże się, że koszty są wyższe niż w innych miastach, zdecyduję do dalej z tą sprawą.
W podobnych akcjach w Trójmieście średni koszt sterylizacji psa nie przekracza dwustu złotych. Nawet jeśli zwierzę po zabiegu musi spędzić jakiś czas pod opieką lekarza weterynarii. Renata Cieślik ze Stowarzyszenia Straż Ochrony Zwierzą w Słupsku podkreśliła, że zwierzęta były w ramach tej kwoty również leczone. Niektóre trzeba było również kilkukrotnie wozić na dodatkowe zabiegi.
– Niekiedy nawet po cztery razy, bo usuwane były na przykład guzy na ciele. To urząd zaproponował nam taką akcję i kwotę. Otrzymaliśmy to zlecenie, bo mamy odpowiednie warunki, by akcję przeprowadzić. Część zwierząt była bardzo zaniedbana. Zajmowaliśmy się nie tylko bezdomnymi, ale także takimi, które rokują bezdomność, czyli właściciele o nich nie dbają – dodaje Renata Cieślik.
Przemysław Woś/amo