Podczepił sanki do tramwaju i tak przejechał kilkadziesiąt metrów. Policja: „Na to dokładnego paragrafu nie znaleźliśmy” [FILM]

Za niebezpieczną przejażdżkę grozi mu do 5 tyś złotych. Na sankach przyczepionych do tramwaju przejechał przez centrum Elbląga. Mężczyznę szuka policja.

Do zdarzenia doszło 18 stycznia 2017 roku. Do internetu trafiło nagranie, na którym widać jak mężczyzna przyczepia sanki do miejskiego tramwaju. Całe zajście filmowały dwie inne osoby, prawdopodobnie znajomi mężczyzny. Policja ustala teraz tożsamość „saneczkarza”.

GROZI MU DO 5 TYŚ ZŁOTYCH 

– Mężczyzna przyczepił sanki do tramwaju i przez 20-30 metrów jechał przyczepiony za pojazdem. Dwóch innych mężczyzn nagrywało całe zdarzenie. Kodeks wykroczeń nie przewiduje takiego wykroczenia, ale jest on traktowany jako osoba piesza. Za poruszanie się po torowisku grozi mandat do 500 zł. Będziemy kierowali wniosek do sądu, a wtedy mandat może wynieść do 5 tysięcy złotych – wyjaśnia podkom. Krzysztof Nowacki z policji w Elblągu.

 
Na szczęście nic się nie stało, ale na filmie widać, że sytuacja mogła być niebezpieczna. – W pewnym momencie tramwaj z naprzeciwka mija mężczyznę. Gdyby w tym momencie poszukiwany znalazł się na przeciwległym torze, mogłoby dojść do tragedii – mówi Krzysztof Nowacki.  

PRZEJAZD NA DACHU AUTOBUSU 

Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna może być tą samą osobą, która w październiku 2016 jechała na dachu miejskiego autobusu. Wtedy 23-latek został złapany, a za ryzykowną podróż zapłacił 500 złotych. Policja sprawdza ewentualne powiązanie. Tamten przejazd można zobaczyć na poniższym nagraniu:

 

Jacek Klejment/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj