„Solidarnie przeciwko nienawiści”. W Gdańsku odbył się marsz osób, które – dzień po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych – solidaryzują się z Amerykankami. Marsz „Solidarnie przeciwko nienawiści”, który odbył się na Długim Targu, w pobliżu Neptuna, to tzw. siostrzany marsz dużej manifestacji, która odbywa się w Waszyngtonie.
Jak tłumaczą organizatorzy gdańskiego wydarzenia, chodzi o to, aby już na początku prezydentury Donalda Trumpa pokazać mu, że nie będzie przyzwolenia na zachowania, o których świat dowiedział się podczas kampanii wyborczej.
– Sprzeciwiamy się przede wszystkim szeroko pojętej nietolerancji. Ze względu na kolor skóry, religię, płeć, status materialny czy pochodzenie, czyli to, co staje się coraz większym problemem. A staje się nim, mimo że ludzie walczą o prawa człowieka, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o to, aby ideały, głoszone choćby przez Martina Luthera Kinga, nie zostały zaprzepaszczone tylko dlatego, że komuś wydaje się że jest lepszy, bo jest białym chrześcijaninem a nie czarną muzułmanką – mówili Aleksandra Mielewczyk-Gryń i Krzysztof Buja z Feministycznej Brygady Rewolucyjnej.
Na zakończenie spotkania zrobiono zdjęcie, które zostanie wyświetlone na centralnym marszu w Waszyngtonie.