Dwaj policjanci trafili do szpitala po wypadku w Kosakowie. Patrol ścigał samochód, który nie zatrzymał się do kontroli. Chwilę potem auta zderzyły się, a radiowóz dachował.
Ścigany samochód to ciemna terenowa toyota, prawdopodobnie Land Cruiser. Była kradziona – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Terenowe auto miesiąc temu zniknęło z terenu Szwecji. W środę rano przypłynęło promem z Karlskrony do Gdyni.
Patrol gdyńskiej drogówki próbował zatrzymać auto do kontroli na ulicy Kontenerowej koło portu. Kierowca zatrzymał się, po czym gwałtownie ruszył. Policjanci pojechali za nim. Pościg trwał około pięciu kilometrów.
Fot. kaszuby24.pl
RADIOWÓZ DACHOWAŁ
W Koskowie radiowóz i ścigane auto zderzyły się, po czym radiowóz dachował. Ranni zostali obaj policjanci. Jeden, gdy zabierała go karetka był nieprzytomny. Policja ustawiła blokady w powiecie puckim i Gdyni, szuka kierowcy toyoty. Okoliczności wypadku wciąż są wyjaśniane. O sprawie została powiadomiona prokuratura.
Na razie nie wiadomo, w jakim stanie są ranni policjanci. Obaj trafili do szpitala miejskiego w Gdyni.
Fot. kaszuby24.pl
Grzegorz Armatowski/mar