Z okazji Walentynek Urząd Statystyczny w Gdańsku podzielił się danymi dotyczącymi związków. Ile wydamy na prezenty w Dniu Zakochanych i ile lat ma statystyczna panna młoda? Zapoznajcie się z danymi.
Panny młode, które stają na ślubnym kobiercu są coraz starsze. Połowa mieszkanek Pomorza, które wychodzą za mąż po raz pierwszy ma nie więcej niż 26 i pół roku. Jeszcze 10 lat temu kobiety wychodzące za mąż miały od 20 do 24 lat. W przypadku mężczyzn połowa z nich ma nie więcej niż 28 i pół roku.
– Tendencja coraz wyższego wieku nowożeńców dotyczy całego kraju. Wciąż jednak na ślub najczęściej decydujemy się przed trzydziestką. Najwięcej małżeństw zawieranych jest między 25 a 29 rokiem życia. W przypadku kobiet to 36,7 proc., w przypadku mężczyzn 37,9 proc. Najczęściej w takim związku starszy jest mężczyzna, ale niewiele, 1-2 lata. Znacznie mniej jest przypadków, gdy to żona jest starsza od męża, ale i takie się zdarzają. Na przykład w 2015 roku zawarto 68 małżeństw, w których Panna młoda była starsza od Pana młodego co najmniej o 11 lat – mówi Zbigniew Pietrzak z gdańskiego GUS.
Co ciekawe, z 11 858 małżeństw zawartych w 2015 roku, aż 42 procent to były śluby cywilne. Pozostałe to śluby wyznaniowe ze skutkami cywilnymi.
GDZIE NAJCHĘTNIEJ ZAWIERANE SĄ MAŁŻEŃSTWA?
Urzędnicy przeanalizowali też geografię naszego regionu pod kątem legalizowania związków. Najchętniej na ślub decydują się mieszkańcy powiatów wejherowskiego, kartuskiego, kościerskiego, chojnickiego i bytowskiego. Najmniej małżeństw zawieranych jest w powiecie nowodworskim i malborskim.
Najbardziej popularnym wśród nowożeńców miesiącem jest sierpień, natomiast najmniej ślubów odbywa się w styczniu.
ILE WYDAMY NA PREZENTY?
Z okazji walentynek GUS przeanalizował też ceny popularnych tego dnia podarunków. Za różę ciętą zapłacimy na Pomorzu średnio 6,78 zł. Najdroższy okazał się bilet do teatru – 53,33 zł. Optymistyczna wiadomość jest taka, że mieszkańcy Pomorza znacznie częściej biorą ślub niż rozwód. Jak wynika z danych GUS, liczba zawieranych małżeństw jest na Pomorzu aż dwa i pół raza większa niż liczba orzekanych rozwodów.
Monika Mazur/hb