Robert Biedroń podnosi stawki czynszu dla partii politycznych i biur poselskich w Słupsku. Politycy zapłacą nawet dziesięć razy więcej za lokale wynajmowane od miasta. – Stawki były nierealne i nie pokrywały kosztów remontów i utrzymania tych lokali – podkreśla prezydent Słupska. -Przeanalizowaliśmy te dane i trudno się dopatrzyć w tym sensu. Naprawdę niektóre organizacje płacą czynsz symboliczny. Pamiętam, że jako poseł w Słupsku za biuro poselskie płaciłem 120 złotych miesięcznie, a w Gdyni dwa tysiące sześćset złotych. Myślę, że posłów, którzy co miesiąc mają ponad 12 tysięcy złotych na utrzymanie biur poselskich stać na taki wydatek. Podwyżka może szokować, ale w efekcie parlamentarzyści zapłacą po dwieście złotych więcej. To naprawdę niewiele – podkreśla Robert Biedroń.
DUŻE ULGI DLA MAŁYCH LOKALI GASTRONOMICZNYCH
Do tej pory posłowie i partie polityczne płaciły około półtora złotego za metr kwadratowy biura poselskiego. Według pomysłu prezydenta Słupska stawka w zależności od wielkości lokalu wynosić będzie od 10 do 15 złotych za metr kwadratowy.
Podobnie uregulowano opłaty za biura partii politycznych. Dla związków wyznaniowych stawka wyniesie 4 złote za metr kwadratowy. Dla urzędów i organizacji państwowych stawka czynszu to dwa do czterech złotych w zależności od wielkości lokalu. Prezydent Słupska już podpisał zarządzenie w tej sprawie jednocześnie przyznając duże ulgi barom mlecznym, małej gastronomii, księgarniom i antykwariatom. Bonifikaty w czynszu wynoszą od 70 do 95 procent wysokości czynszu. Zarządzenie prezydenta Słupska obowiązuje od 10 lutego.