Prezydent Słupska oddaje inicjatywę, dekomunizacją zajmą się radni. „Nie chcemy, żeby był wstyd”

Dekomunizacją ulic w Słupsku zajmą się radni. Prezydent miasta Robert Biedroń zapowiedział, że nie złoży projektu uchwały w tej sprawie.

W tej sytuacji radni powołali zespół, który ma, przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, zmienić nazwy ulic, które mają komunistycznych patronów.

JEST SPECJALNY ZESPÓŁ

– Pan prezydent nie wykazuje w tej sprawie żadnej inicjatywy. Nie chcemy, żeby Słupsk był jedynym samorządem w Polsce, który nie wykona zaleceń ustawy, bo to będzie wstyd. Powołaliśmy więc zespół, który opracuje projekt zmian. Zajmie się też konsultacjami społecznymi w tej sprawie. Propozycji zastąpienia komunistycznych patronów na pewno nie zabraknie – mówi radny PiS Robert Kujawski.

LEPIEJ, ŻEBY ZAJĘLI SIĘ RADNI

– To nie jest tak, że nie zajmujemy się sprawą. Po prostu uznaliśmy, że lepiej, aby radni opracowali propozycję. Taki sposób podejmowania decyzji sprawdził się w przypadku nazywania nowych ulic i rond. Myślę, że to dobry sposób – podkreśla wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

W Słupsku zmienione mają zostać nazwy dziesięciu ulic. Chodzi o ulice Tyszki, Bruna, Wesołowskiego, Fiedlera, Budzyńskiego, Kozłowskiego, Matuszewskiego, Pestkowskiego, Trusiewicza oraz Gwardii Ludowej.

Zgodnie z ustawą samorządy mają na dekomunizację nazw ulic czas do września. Jeśli tego nie zrobią, w drodze decyzji administracyjnej nazwę będzie mógł zmienić wojewoda.

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj