W Tczewie mogą powstać mieszkania zakładowe. Władze miasta planują rozmowy w tej sprawie z ministrem Kazimierzem Smolińskim. Dyskusję rozpoczęli przedsiębiorcy, którzy sygnalizują, że w mieście brakuje pracowników.
Pracodawcy tłumaczą, że dodatkowe lokale dla pracowników zachęcą do osiedlenia się w Tczewie. Władze miasta chcą rozmawiać o tym z ministrem infrastruktury i budownictwa Kazimierzem Smolińskim.
BUDOWNICTWO ZAKŁADOWE LEKARSTWEM
– Zgłaszają się do nas okoliczni przedsiębiorcy, którzy podkreślają, że brakuje rąk do pracy. Zakłady mają możliwość ściągnięcia ludzi, ale okazuje się, że nie ma ich gdzie zakwaterować. Brakuje też mieszkań do wynajęcia dla kadry kierowniczej. W Tczewie większość mieszkań jest budowana w systemie deweloperskim – na sprzedaż. Dlatego chcemy rozmawiać o tzw. budownictwie zakładowym, które byłoby rozwiązaniem na tego typu problemy – mówi w rozmowie z portalem tcz.pl prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki.
Okazuje się, że samorząd ma tereny, na których mogłyby powstać mieszkania zakładowe. Jest to między innymi osiedle Witosa. Konsultacje z ministrem Smolińskimi i przedsiębiorcami, którzy zgłaszali problem, mają odbyć się jeszcze w marcu.