Straciły mieszkania w wyniku pożaru albo powodzi. Wreszcie poczuły się wyjątkowo [POSŁUCHAJ]

20170308 151956

Nie mają własnego mieszkania od kilku miesięcy lub nawet kilku lat. Straciły je w wyniku pożaru, powodzi lub zadłużenia lokalu socjalnego. Dla 15 kobiet z Centrum Treningu Umiejętności Społecznych w Gdańsku zorganizowano wyjątkowy Dzień Kobiet.

Miały poczuć się wyjątkowo i pięknie, bo same nie mają pieniędzy na zadbanie o siebie pod okiem profesjonalistów. W siedzibie Centrum w Nowym Porcie pojawili się: makijażystki, fryzjerki i fotograf.

Jestem w szoku. Bardzo się sobie podobam. Zawsze robiłam makijaż w kolorze niebieskim, a teraz fiolet. Totalna metamorfoza. Podoba mi się ten dzień. To dla nas okazja do myślenia o sobie, odskocznia od problemów – mówi pani Maria.

MOJE MIESZKANIE SIĘ SPALIŁO

– Zwykle rano robię sobie delikatny makijaż, tak na szybko, przed pracą. Chyba w nocy nie będę spała, żeby w pracy się dziewczynom pokazać. Chciałabym też zmienić fryzurę. Mam krótkie włosy, ale chciałabym się inaczej czesać – dodaje pani Regina.

W centrum mieszka od półtora roku. – Moje mieszkanie się spaliło i dlatego tu trafiłam. Dobrze się tu mieszka, ale czekam na mieszkanie od miasta. Na swoim zawsze najlepiej.

Pani Katarzyna trafiła do centrum ponad dwa lata temu. – Mieszkam tu z całą rodziną, w dwóch pokojach. Ostatnio urodził nam się wnuczek. Teraz czekamy na decyzję o przydziale mieszkania. Oczywiście w tym miejscu żyje nam się bardzo dobrze. Wiadomo, że są gorsze dni. Ale towarzystwo jest fajne, możemy liczyć na pomoc asystentek.

Fot. Radio Gdańsk/Joanna Stankiewicz

CODZIENNIE, NIEZWYKŁE WSPARCIE

– Chciałyśmy, aby nasze pani poczuły się piękne i docenione, żeby im pokazać, że są wyjątkowe. I mimo różnych przykrych rzeczy, które je spotkały, żeby uwierzyły, że życie może być piękne. Do nas trafiają ludzie eksmitowani z lokali socjalnych oraz osoby po zdarzeniach losowych, czyli na przykład po pożarach lub zalaniach mieszkań. Z rodzinami w centrum pracuje czterech asystentów – to psycholodzy i pedagodzy. Nie prowadzimy z nimi terapii, ale nasza współpraca opiera się na codziennym wsparciu. Pokazujemy, co można zrobić, żeby wyjść z trudnej sytuacji. Właściwie wszyscy, którzy nas opuszczają i dostają mieszkanie, dobrze sobie radzą – mówi Agata Szymańska, asystentka z Centrum Treningu Umiejętności Społecznych.

Pod opieką CTUS w Gdańsku jest ponad 40 osób, w tym 15 pań. Łącznie z pomocy skorzystało około dwustu osób.

Więcej w materiale Joanny Stankiewicz:

js/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj