Przedstawiciele 17 największych sopockich klubów podpisali dziś deklarację dotyczącą Sopockiego Programu Poprawy Bezpieczeństwa. Od 1 kwietnia w lokalach rozrywkowych obowiązywać zaczną nowe zasady.
Zasady te wypracowane zostały w ostatnich tygodniach przez przedstawicieli największych sopockich klubów, straż miejską, policję i Komisję Bezpieczeństwa Rady Miasta Sopotu.
Od 1 kwietnia do największych sopockich klubów wstęp będą miały tylko osoby, które ukończyły 21 rok życia lub posiadają legitymację studencką. Przed klubami pojawią się ochroniarze przeszkoleni przez policję, a personel klubów odbędzie szkolenia z zakresu postępowania z nietrzeźwymi i agresywnymi klientami. Wypracowany zostanie także schemat komunikacji między ochroniarzami a policją.
„SOLIDARNA DBAŁOŚĆ O LEPSZY SOPOT”
Nowe zasady zwarto w liście intencyjnym. Jego podpisanie jest dobrowolne. – Ta deklaracja nie ma mocy prawnej, ale chodzi o to, byśmy solidarnie dbali o lepszy Sopot, o to, by żyło nam się tu lepiej – zaznacza radny Marcin Stefański, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa.
Deklaracja to kompromis i reakcja na pomysł sopockiego komendanta, który kilka tygodni temu zaproponował, by sopockie lokale zamykać o 3 w nocy. Wywołało to burzliwą dyskusję i sprzeciw wielu gastronomików. Jednocześnie jednak pojawiło się jednak wiele głosów mówiących o tym, że „coś trzeba zrobić”.
W KLUBACH MILE WIDZIANA JEST DOJRZAŁA MŁODZIEŻ
– Dla wielu klubów takie rozwiązanie oznaczałoby zakończenie działalności, dlatego nie uważam, że zamykanie klubów o 3:00 w nocy to dobry pomysł. Moim zdaniem zasady, które ustaliliśmy pomogą uchronić najmłodszych przed wieloma niebezpieczeństwami. Kluby to nie najlepsze miejsce dla 18-latków – zauważa Łukasz Zieliński z klubu Sfinks700.
– To wszystko dobre rozwiązania, jesteśmy jak najbardziej za ich wdrożeniem. Jednak trzeba powiedzieć, że problem z młodymi ludźmi, którzy przyjeżdżają do miasta nie zaczyna się w Sopocie. On zaczyna się już w kolejkach SKM, w domach. Młodzi ludzie przyjeżdżają do Sopotu już naładowani złą energią. Kwestia zasadnicza to ich wyłapywanie – mówi Grzegorz Wróbel z lokalu Dream Club.
– Wysyłamy sygnał, że chcemy mieć bardziej dojrzałą młodzież, bardziej odpowiedzialną – podsumowuje prezydent Sopotu Jacek Karnowski. – Powiem może brzydko, ale taka jest prawda: Sopot nie chce gówniarzerii.
„POTRZEBA CZASU NA WDROŻENIE NOWYCH ZASAD”
– Wiadomo, że nic nie zadziała od razu. Potrzebujemy czasu na wdrożenie nowych zasad. Nikt nie ma magicznej różdżki. Ale będziemy się starać. Mam nadzieję, że będziemy spotykać się regularnie i wymieniać się doświadczeniami – mówi Arkadiusz Hronowski z klubu SPATiF, który był jedną z głównych osób, która walczyła o wprowadzenie nowych zasad w sopockich lokalach.
Władze miasta prowadzą również rozmowy z Szybką Koleją Miejską, by około godziny 2:00 w nocy uruchomić dodatkową kolejkę SKM.
Za dwa miesiące zaplanowano kolejne spotkanie podsumowujące pierwsze tygodnie obowiązywania nowych zasad.
Ewelina Potocka/hb