Zjawa IV już w Darłowie. Tu będzie remontowana [FILM]

Harcerski jacht Zjawa IV szczęśliwie już w porcie w Darłowie. – Podróż z Danii z portu Dragor przez Bałtyk odbyła się bez komplikacji – poinformował przedstawiciel armatora jednostki, Rafał Klepacz z Centrum Wychowania Morskiego w Gdyni. Do portu jacht załadowany na ponton wpłynął w piątek przed południem. Najbardziej zniszczona jest lewa burta, wnętrze jednostki i całe wyposażenie. Konieczna będzie wielomiesięczna naprawa zewnętrznej burty i całego oprzyrządowania. Naprawy będzie też wymagać instalacja elektryczna. Konieczne będzie zregenerowanie silnika. Ten sezon trzeba uznać za stracony – potwierdził Rafał Klepacz.

Teraz czas na rzeczoznawców i ekspertów, którzy wejdą do środka i ocenią dokładnie zniszczenia. To pewnie w najbliższych dniach, bo na razie jeszcze Zjawa IV na rozładunek czeka na pontonie.

JACHT WYLĄDUJE W PORTOWYM DOKU

Dźwig w Darłowie zamówiony jest na piątkowe popołudnie. Wtedy jacht zostanie podniesiony i wyląduje w portowym doku. Zjawa ma być remontowana w Darłowie. Harcerze liczą na to, że uda im się zebrać fundusze potrzebne na przeprowadzenie koniecznych napraw. Holownik Ikar, który przywiózł jednostkę, w piątek wieczorem wróci do Gdańska. Ponton PNHB 223 ma 30 m długości, 12 m szerokości oraz 1,5 m zanurzenia. Do pontonu przyspawane zostały specjalne elementy, do których jacht jest teraz przymocowany. Jednostka czeka na rozładunek oraz prace porządkowe i wycenę kosztów naprawy.


PECHOWA MIELIZNA

Zjawa IV weszła na mieliznę 5 grudnia ubiegłego roku niedaleko przylądka Falsterbo u wybrzeży Szwecji. W wyniku tego zdarzenia uszkodzone zostało prawie 70 proc. poszycia lewej burty, a załogę jachtu ewakuował szwedzki SAR. Zjawa została podniesiona z mielizny 16 grudnia i przetransportowana do duńskiego portu Dragør koło Kopenhagi.

Armator jachtu, czyli Centrum Wychowania Morskiego ZHP, początkowo chciał go sprowadzić do Polski drogą lądową, jednak remont kilku mostów na drodze do kraju skutecznie to uniemożliwił. Zdecydowano się zatem na transport morski, jednak, aż do teraz, uniemożliwiały go warunki pogodowe. Wypadek Zjawy IV badają Szwedzka Komisja Badania Wypadków (Statens haverikommission – SHK) oraz Izba Morska w Gdyni.

Zjawa IV jest czwartym z kolei jachtem o tej nazwie. Zjawy I, II i III to jednostki, na których w dwudziestoleciu międzywojennym realizował swoje marzenia o opłynięciu świata Władysław Wagner. Jak opisuje go armator, to solidna, mocna konstrukcja, jacht jest bardzo bezpieczny. Zanim rozpoczął służbę jako harcerski, był kutrem ratowniczym wykorzystywanym przez Polskie Ratownictwo Okrętowe.

Anna Rębas/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj