Urzędniczka skazana za niedopełnienie obowiązków w sprawie aquaparku znalazła pracę w miejskiej spółce. Władze Słupska bronią skazanej i uważają, że jej zatrudnienie to dobra decyzja.
Chodzi o jedną z trzech pracownic wydziału administracji budowlanej urzędu miejskiego w Słupsku.
SKAZANIE URZĘDNICZEK
Wydział w ekspresowym tempie wydał na pozwolenie na budowę parku wodnego w Słupsku. Decyzja zapadła w ciągu kilkunastu dni, choć potem, jak wykazał sądowy proces, dokumentacja była niekompletna. Urzędniczki skazano na kary grzywny od czterech do pięciu tysięcy złotych, ale skazujący wyrok oznaczał również zakaz pracy w samorządzie.
NOWA PRACA
Była wicedyrektor wydziału znalazła jednak pracę w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Wiceprezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka uważa, że podjęła słuszną decyzję pozwalając na zatrudnienie byłej wicedyrektor wydziału.
– Potrzebowaliśmy zastępcy kierownika działu do spraw budowlanych i inwestycyjnych. Byłoby co najmniej nieodpowiedzialne, gdybyśmy nie skorzystali z jej doświadczenia. Bardzo się cieszę, że byłam tą, która mogła rekomendować panią na to stanowisko.
„WYROK NIE PRZESZKADZAŁ”
Reporter Radia Gdańsk dopytywał czy wyrok nie przeszkadzał w wyborze urzędniczki. – Absolutnie mi nie przeszkadza, ona padła ofiarą pewnej niefrasobliwości i braku procedur w ratuszu. Ale czy to oznacza, że człowiek ma nigdzie nie pracować? – odpowiadała wiceprezydent Słupska i dodawała, że urzędniczka może pracować w sektorze prywatnym. – Prawo tego nie zabrania, ta pani nie jest urzędnikiem, ale pracuje w spółce prawa handlowego – mówiła Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej to miejska spółka zarządzająca mieszkaniami komunalnymi. W całości podlega władzom miejskim.
Między innymi kłopoty z pozwoleniem na budowę aquaparku spowodowały, że inwestycji nie udało się dokończyć do dziś.
Przemysław Woś/mili