Ta gdańska firma ratuje życie bocianów. Czasami niezbędne są… siekiery [ZDJĘCIA]

Prawie 350 nowych platform pod bocianie gniazda zainstalowały przed nadejściem tegorocznej wiosny ekipy Energa Operator. Dotychczas w północnej i centralnej Polsce energetycy zamontowali już ponad 10 tysięcy takich ratujących życie ptaków konstrukcji. Szacuje się, że może zamieszkiwać na nich jedna czwarta populacji polskich bocianów. Te proekologiczne działania Grupy Energa są częścią prowadzonego wspólnie z przyrodnikami kompleksowego programu „bociany.pl”.

Platformy pod gniazda niejednokrotnie ratują życie młodym bocianom, ale to nie tylko działanie proekologiczne. Takie konstrukcje chronią także linie energetyczne przed zwarciami, które powodują przerwy w dostawach energii elektrycznej. Bocianie gniazdo może mieć nawet półtora metra średnicy i ważyć do kilkuset kilogramów.

ZAKOŃCZENIE PRAC MONTAŻOWYCH

Bocianie gniazda przenoszone są na platformy od października do marca, gdy pozostają niezamieszkane. Później następuje sezon lęgowy i wówczas, wszelkie prace są zakazane. Dlatego obecnie dobiegły końca wszystkie prace montażowe. W tym roku pracownicy Energi zainstalowali 347 nowych platform, 150 z nich zainstalowano w regionie płockim, na Warmii i Mazurach – około 100. Wyremontowano także 80 starszych konstrukcji.

NIE ZAWSZE ŁATWA PRZEPROWADZKA

Boćki na specjalne platformy są „przeprowadzane” – montaż tych konstrukcji odbywa się na już zamieszkałych słupach. Pracownicy Energi starają się zdjąć gniazdo w całości, jednak nie zawsze udaje się to bez zniszczeń. Wykorzystywane często przez bociana materiały budowlane przymarzają zimą do słupa i energetycy muszą radzić sobie z pomocą siekiery i przecinaka. Obok gałęzi i ziemi, w gnieździe znaleźć można również kawałki kartonów, szyszki i folię. Szczególnie niebezpiecznym budulcem jest sznurek, w który ptaki mogą się zaplątać. Dlatego energetycy tną go na krótsze, bezpieczne kawałki.

MOŻEMY ZGŁOSIĆ MIEJSCE, GDZIE POTRZEBNA JEST PLATFORMA

– Sygnały o tym, gdzie powinniśmy wykonać platformy, otrzymujemy przeważnie od sołtysów, mieszkańców i urzędników gminnych z danych miejscowości oraz od naszych służb energetycznych, które prowadzą oględziny linii napowietrznych. Przeważnie montaż platformy wykonujemy w miejscu już wybranym przez bocianią rodzinę. Najistotniejsze jest  przeniesienie dotychczasowego gniazda  zbudowanego bezpośrednio na słupie linii napowietrznej tak, aby go nie zniszczyć, a następnie ponowne ułożenie go na platformie. Prace związane z montażem nie należą do prostych. Potrzebny jest specjalistyczny sprzęt oraz doświadczenie monterów – mówi Janusz Murawiejko, inżynier ds. zarządzania usługami sieciowymi w Energa Operator w Słupsku. 

Duże i ciężkie gniazda, wykonywane z gałęzi, słomy, torfu, worków foliowych i szmat trzeba delikatnie kruszyć na kawałki i ponownie składać, żeby bociany znowu zasiedliły te same miejsca. Gdy energetycy nie są w stanie zrekonstruować gniazda, zostawiają kilkucentymetrową warstwę starego budulca, by boćki poczuły znajomy zapach. Z odbudową domostwa ptaki radzą sobie bardzo sprawnie i nie mają z tym najczęściej większych problemów.

opr. hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj