Wyjątkowe wsparcie słupskiego strażaka. Kapitan Jędrzej Banasik przejechał na rowerze ponad pół tysiąca kilometrów, aby pomóc choremu koledze. Na mecie witano go jak bohatera.
Pokonanie trasy spod Częstochowy do Słupska zajęło rowerzyście ponad 28 godzin. To o 4 godziny więcej niż zakładano przed wyjazdem, ale kapitan Jędrzej Banasik od początku wiedział, że łatwo nie będzie. – Był ogień. Zimno, wietrznie, ciężko – tak jak lubię – mówił na mecie zadowolony z siebie strażak ze Słupska. – Pierwsze 280 kilometrów troszeczkę wiało nam w twarz, ale mieliśmy pomoc chłopaków ze Środy Śląskiej, którzy pięknie nas poprowadzili aż do Koła, i potem jakoś to poszło – dodawał w rozmowie z Radiem Gdańsk kapitan Banasik.
LECZENIE
Akcja „500 plus dla Mateusza” miała charakter dobrowolny. Każdy kto towarzyszył rowerzystom na trasie, mógł wpłacić na konto chorego strażaka złotówkę za każdy przejechany kilometr. – Cała akcja zyskała dość spory rozgłos. Jest szansa, że dzięki niej Mateusz uzbiera dodatkowe środki na swoją rehabilitację – dodawał Banasik.