Policja wyjaśnia okoliczności nocnego wypadku w Bruskowie Wielkim pod Słupskiem. Na łuku drogi samochód wypadł z jezdni i wpadł do rowu. Zginęła pasażerka pojazdu.
W pojeździe jechały dwie osoby: kierowca i pasażerka. 59-latka nie miała zapiętych pasów i wyleciała przez szybę. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk, kobietę znaleziono dopiero 15-metrów od pojazdu. Z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarła.
Jak mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, 40-letni kierowca samochodu był pijany. Miał prawie 2,5 promila. Ponadto mężczyzna kierował wbrew sądowemu zakazowi. Ze złamaniem ręki został zabrany do szpitala. Wkrótce zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty kierowania pojazdem wbrew sądowemu zakazowi i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Paweł Drożdż/mili