Około dwudziestu osób sprzeciwiało się budowie kaplicy katolickiej na górze Rowokół koło Słupska. Budowa kaplicy to pomysł władz gminy.

Przedstawiciele ruchu utożsamiającego się między innymi z kulturą średniowiecznych Słowian uważają, że kaplica nie jest w tym miejscu potrzebna. Było bardzo spokojnie. Wójt Smołdzina Arkadiusz Walach podkreśla, że pikiecie miało wziąć udział kilkaset osób, a pojawiło się niewielu protestujących. Porozumienia nie wyklucza.

CHCEMY BY POJAWIALI SIĘ TU PIELGRZYMI

– Chcemy zbudować kaplicę, niewielką około 25 metrów kwadratowych powierzchni w kształcie odwróconej łodzi. W czternastym wieku spłonęła kaplica, która tu była. Góra Rowokół to dla katolików jedna z trzech świętych gór na Pomorzu. Chcemy, by pojawiali się tu pielgrzymi, by kwitła turystyka. Nie wiem, o co chodzi tym ludziom. Z dużej chmury mały deszcz. Na Facebooku było zadeklarowanych około 350 osób, by tu protestować, a przyjechała garstka ludzi – mówi wójt Smołdzina.

MIEJSCE KULTU SŁOWIAŃSKIEGO

Protestujący uważają, że stawianie kaplicy katolickiej w takim miejscu to błąd. – Nie chcemy, by tu stanęła, bo jest to święte miejsce Słowian i religii przedchrześcijańskiej, która była tutaj pierwotnie. Jeżeli już, to żeby było upamiętnione również miejsce kultu słowiańskiego. Powinno być upamiętnione to, że nie tylko jedna religia tu była. Kościoły i kaplice są na każdym kroku, nie potrzeba ich tu więcej – mówią przedstawiciele drużyny pomorskiej Wilce.

– Chcą coś budować? Proszę bardzo, niech uzyskają niezbędne pozwolenia, przejdą wszystkie procedury, może to też będzie dodatkowa atrakcja turystyczna. Ja takiego rozwiązania nie wykluczam – mówi wójt Smołdzina Arkadiusz Walach.

Na budowę kaplicy władze Smołdzina dostały już zgodę Ministerstwa Środowiska. Niezbędne są jednak uzgodnienia z archeologiami, bo teren musi zostać przebadany. Część protestujących uważa też lokalizację za kontrowersyjną, bo góra Rowokół jest częścią Słowińskiego Parku Narodowego.  

Przemysław Woś/jK