Obrączkowanie bocianów w oliwskim zoo. „To skomplikowana operacja”

bociany2 str

Gdzie lecą gdańskie bociany? Być może dowiemy się tego dzięki obrączkom. W czwartek cztery młode bociany mieszkające w oliwskim ZOO zostały zaobrączkowane.
Na dach budynku dyrekcji ogrodu wjechała na podnośniku ornitolodzy Sabina Kaszak i Michał Krause, a my zapytaliśmy czy złapanie bociana to trudna sprawa. Podobno młode bociany bardzo cierpliwie znoszą ingerencję ornitologów w ich życie. Ptaki po prostu udają, że są martwe. Łatwo dały się złapać, bez trudu umieszczono je w workach i po zwiezieniu na ziemię zaobrączkowano.

TRADYCJA OGRODU

Obrączkowanie w gdańskim Ogrodzie Zoologicznym odbyło się po raz trzeci. Bociany w Gdańskim ZOO po raz pierwszy obrączkowano w 2014 roku. Wtedy szczęśliwie opuściły gniazdo 3 młode ptaki, odlatując do Afryki na swoją pierwszą wyprawę. Kolejne obrączkowanie odbyło się w zeszłym roku. Zaobrączkowano wtedy również drugą parę, która zagnieździła się w okolicy lwiej rezydencji. Łącznie w obu gniazdach obrączki założono sześciu młodym boćkom.

Ornitolog Michał Krause obrączkuje bociany. fot. Sabina Kaszak

W tym roku obrączkowanie ograniczyło się do jednego gniazda, ponieważ tylko ptaki zajmujące siedlisko na dachu budynku administracji zdecydowały się na lęgi. Zaobrączkowane zostały 4 pisklęta. – Proces obrączkowania to duża odpowiedzialność i wiele wysiłku. Należy dostać się do wysoko położonego gniazda, bezpiecznie przetransportować pisklęta do miejsca obrączkowania – na ziemię, następnie założyć znaczniki i pobrać niezbędne pomiary, a na koniec zwrócić maluchy rodzicom – tłumaczy Sabina Kaszak z gdańskiego ZOO, która zakładała obrączki ptakom. – Szczęśliwie młode bociany są dosyć tolerancyjne i zgadzają się na te czynności bez protestów, leżąc potulnie przez cały czas wykonywania przy nich czynności związanych z obrączkowaniem – dodaje.

POZNAMY ICH DALSZY LOS

Dlaczego obrączkujemy bociany? Obrączkowanie służy zdobywaniu wiedzy na temat tych majestatycznych sezonowych wędrowców. Dzięki znacznikom mamy szansę dowiedzieć się dokąd odlatują, jakie trasy wędrówki wybierają, czy wracają, czy są stałe w uczuciach, jak długo żyją i wiele, wiele więcej. – Mamy wciąż nadzieję, że boćki z gdańskiego ZOO zostaną kiedyś zaobserwowane, a informacja o nich dotrze do stacji ornitologicznej – podsumowują pracownicy ogrodu.

Włodzimierz Raszkiewicz/dr
bociany strfot. Sabina Kaszak
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj