Dwa zarzuty dla księdza z Wejherowa, który miał rozsyłać uczniom pornografię

Dwa zarzuty usłyszał ksiądz z Wejherowa podejrzewany o rozsyłanie pornograficznych zdjęć gimnazjalistom, których uczył religii. Duchowny nie został aresztowany, ale nie będzie mógł pracować jako katecheta. Grożą my trzy lata więzienia. Jak ustaliła prokuratura, ksiądz przez telefon komórkowy wysłał wulgarne zdjęcia dwóm uczniom wejherowskiego gimnazjum. Dostał więc dwa zarzuty prezentowania małoletnim treści pornograficznych.

PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY

Przyznał się do winy i składał wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia, jak duchowny tłumaczył swoje zachowanie. Zastosowano wobec niego policyjny dozór i trzy tysiące złotych poręczenia majątkowego. Ksiądz nie może też kontaktować się z małoletnimi i ma zakaz pracy w zawodzie katechety. 

AKTUALIZACJA 24.06.2017 17:30

40-letniego duchownego policjanci zatrzymali w piątek nad ranem, na plebanii parafii, w której pracuje. Śledczy zabezpieczyli komputer i telefon komórkowy księdza. Biegły informatyk sprawdzi, czy są w nich materiały o erotycznej treści i czy były rozsyłane dalej. 

W sprawie księdza wypowiedziała się Archidiecezja Gdańska i wydała oświadczenie. „W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez ks. Arkadiusza Cz., kapłana Archidiecezji Gdańskiej, podajemy do wiadomości, że natychmiast po otrzymaniu tej informacji w/w został zawieszony w czynnościach kapłańskich i obecnie nie sprawuje żadnej funkcji wynikającej z przyjętych świeceń. Aktualnie instytucje cywilne prowadzą czynności wyjaśniające, od wyników których uzależnia się dalsze działania strony kościelnej.”

WYSYŁAŁ UCZNIOM SMSY

O sprawie informowaliśmy w czwartek. Ksiądz, który uczy w gimnazjum religii, miał wysyłać uczniom pornograficzne zdjęcia. Dyrekcja placówki zawiadomiła prokuraturę, która ma sprawdzić niepokojące doniesienia od uczniów.

Do dyrekcji szkoły zgłosiło się kilkoro przerażonych uczniów klas pierwszej i drugiej gimnazjum. Mieli powiadomić, że ksiądz miał im wysyłać zdjęcia genitaliów i wulgarne treści SMS-em. Dyrektor szkoły Beata Dampc potwierdziła jedynie, że dotarły do niej niepokojące sygnały od uczniów. Nie chciała mówić o szczegółach. Przyznała, że zawiadomiła prokuraturę, policję, kuratorium oświaty i urząd miasta. Na razie nie wiadomo czy i jakie zarzuty usłyszy duchowny.

Dyrektor szkoły wydała w tej sprawie oświadczenie:

W dniu 20 czerwca 2017 roku uzyskaliśmy od nauczyciela i uczniów informację o tym, że jeden z nauczycieli rozsyłał za pośrednictwem aplikacji Messenger informacje, które noszą znamiona popełnienia przestępstwa. Sprawa niezwłocznie została zgłoszona przez Dyrekcję szkoły do Prokuratury. Zostały przez Szkołę podjęte działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji i zabezpieczenie społeczności uczniowskiej przed negatywnym wpływem  zaistniałego zdarzenia, o którym się dowiedzieliśmy. Podkreślamy, że wcześniej nie otrzymywaliśmy żadnych sygnałów o niepokojących czy niewłaściwych  zachowaniach tego nauczyciela. O sprawie poinformowani zostali także Kurator Oświaty, organ prowadzący Szkołę oraz Proboszcz Parafii, w której zatrudniony jest katecheta, którego podejrzewa się o działania niezgodne z prawem. Katecheta obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Szkoła pozostaje do dyspozycji organów, które zajmują się sprawą. W naszej placówce nigdy nie było i nie będzie miejsca dla osób, które dopuszczają się niestosownych i skandalicznych nadużyć oraz działań niezgodnych z prawem. Naszym najważniejszym dobrem są uczniowie, a priorytetem –  ich ochrona przed podobnymi praktykami. Liczymy na szybkie wyjaśnienie sprawy w celu  zapewnienia bezpieczeństwa naszym uczniom. Podejmować będziemy kolejne niezbędne działania pozostając w stałym kontakcie z organami zajmującymi się sprawą i rodzicami naszych uczniów.

Więcej o sprawie pisaliśmy >>> TUTAJ.

Grzegorz Armatowski/mar/mro

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj