Nawałnica dotarła na Pomorze. Silne burze i wichury przechodzą w pasie od Bytowa, przez Chojnice, Kościerzynę, Starogard Gdański, Tczew i zmierzają w kierunku Elbląga.
Aktualizacja piątek 7:00
104 razy wyjeżdżali w czwartek strażacy w związku z nawałnicami, które przeszły nad Pomorzem. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Najwięcej interwencji dotyczyło powalonych drzew i konarów. Wciąż bez prądu jest kilkaset domów. Pogotowie Energetyczne cały czas pracuje, ale już wiadomo, że niektóre awarie zostaną naprawione dopiero około południa. Bez prądu są domy w miejscowościach: Nowa Kiszewa, Olpuch, Szenajda, Cięgardło, Ruda, Bestra Suka, Cis, Kazub, Lipy, Zomże i Struga.
Na Pomorzu uszkodzonych jest w sumie 9 budynków, w tym 5 mieszkalnych. Na trzy samochody spadły konary drzew, strażacy wypompowywali wodę z 6 piwnic i ulic. Usunęli 88 powalonych drzew. Po nawałnicy chwilowo wstrzymany był ruch pociągów na trasie Tczew-Chojnice. Spóźnione były samoloty, które wieczorem lądowały w Gdańsku. Po 22:00 sytuacja wróciła do normy.
Aktualizacja 21:50
Jeszcze około tysiąca domów nie ma prądu po nawałnicy, która po południu przetoczyła się przez Pomorze. Najwięcej pozrywanych linii średniego napięcia jest w rejonie Starogardu Gdańskiego i Kościerzyny. Bez prądu są miejscowości Bytonia, Cis, Kazub, Lipy, Zomże, Struga, Cieciorka, Lubieszyn, Lubieszynek, Liniewo i Liniewko. Wiadomo już, że niektóre awarie będą naprawione dopiero nad ranem.
Jak informują nasi słuchacze, w Bytonii koło Zblewa przeszła trąba powietrzna, która połamała setki drzew w lasach. Na szczęście w wyniku nawałnicy nikt nie ucierpiał.
Straż pożarna interweniowała ponad sto razy. Najwięcej, prawie połowę zdarzeń odnotowano w powiecie starogardzkim. Pioruny i porywisty wiatr łamały drzewa, konary i banery reklamowe. Uszkodzonych jest siedem budynków, w tym trzy mieszkalne. Najbardziej ucierpiał dach hurtowni materiałów budowlanych w Starej Kiszewie. Na trzy samochody spadły konary drzew, strażacy wypompowywali wodę z kilku piwnic i ulic. Wieczorem i w nocy burze na Pomorzu będą stopniowo zanikać. W piątek będzie już zdecydowanie chłodniej.
Aktualizacja 17:30
Stan na 17:30 na całym Pomorzu to 5 podtopień (niektórym zalało piwnice), 3 uszkodzone samochody, 7 uszkodzonych dachów budynków. W sumie strażacy pracowali przy ponad 70 różnych zdarzeniach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W większości przypadków strażacy usuwają powalone na drogi drzewa i konary oraz zerwane banery reklamowe.
INTERWENCJE STRAŻAKÓW
W Starej Kiszewie wichura uszkodziła dach hurtowni materiałów budowlanych. Zerwany dach jest też w budynku w powiecie starogardzkim. Na trasie Wielki Klincz-Dębogóry koło Kościerzyny drzewo przewróciło się na samochód – nikt nie został ranny. Bez prądu jest kilka tysięcy domów na Pomorzu. Najwięcej w gminach Stara Kiszewa, Zblewo, Kaliska, Czarna Woda, Smętowo Graniczne i Skórcz. Nie wiadomo czy jeszcze w czwartek uda się usunąć wszystkie awarie.
Awaryjne Wyłączenia prądu. Źródło Energa-operator.pl
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie na czwartkowe popołudnie. Porywy wiatru mogą wynieść 80 kilometrów na godzinę, spodziewać się możemy nawet gradu. Pierwsze burze dotarły nad Pomorze około godziny 14:00. Pierwsze grzmoty usłyszeliśmy na południu województwa. Ostrzeżenie IMGW jest aktualne do 22:00, ale w każdej chwili może zostać przedłużone.
NIEBEZPIECZNIE NA POMORZU
Jak podaje IMGW, opady mają wynieść do 30 mm, wiatr osiągać do 80 km/h, a lokalnie spadnie grad. Na początku wiele wskazywało na to, że burze ominą Pomorze – najgroźniejsze chmury przesuwały się na wschód. Jednak później zmieniły kierunek na północno-zachodni. I tak pierwsze wyładowania usłyszeliśmy w okolicach Starogardu Gdańskiego i Kościerzyny.
Wiele chmur burzowych opuściło te okolice kierując się na Koszalin. To jednak nie koniec „wrażeń”. Serwisy pogodowe wskazują, że burze występujące na Mazurach przeniosą się w centralne i wschodnie strefy województwa. Wyładowań wędrujących od Elbląga można spodziewać się w Nowym Dworze Gdańskim i w samym Trójmieście.
Fot. lightningmaps.org
Grzegorz Armatowski/mili/jK