Muzeum II Wojny Światowej czekają zmiany, to już pewne. Ekspozycja zostanie zmieniona, planowane są także zmiany komunikacyjne. Czy są potrzebne i czemu trzeba je zrealizować?
Muzeum II Wojny Światowej i zmiany w jego ekspozycji to temat, który powoli staje się miejską legendą. Jedni mówią, że obecny dyrektor chce zmienić całą ekspozycję. Inni ripostują, że to nie prawda. Jeszcze inny mówią o plotkach, korektach, błędach, niedbalstwie i złośliwości. Postanowiliśmy sprawdzić, czy do zmiany dojdzie i w jakim zakresie. Sprawę wyjaśniał obecny dyrektor muzeum Karol Nawrocki.
– Muzeum, żeby mogło być atrakcyjne, powinno reagować zarówno na opinie zwiedzających, jak i na głosy profesjonalistów, historyków i naukowców. Zauważam część sugestii pracowników muzeum odpowiedzialnych za konkretne strefy. Część zmian nie została wprowadzona przez wykonawców. To rzeczy, które miały zostać zrobione, a nie zostały. Druga rzecz to pominięcie Polaków w Wolnym Mieście Gdańsk w strefie poświęconej początkom konfliktu z 1939 roku i temu, co wydarzyło się przed tym rokiem – powiedział dyrektor Nawrocki.
PROBLEMY KOMUNIKACYJNE
– Każdego dnia dostajemy informacje od zwiedzających, co na wystawie jest nie tak – mówi Nawrocki. – Mamy też pewne problemy komunikacyjne. Część zwiedzających dociera do pomnika pomordowanych Żydów i wraca do początku myśląc, że to koniec wystawy. Znaczna część ludzi pomija „pokój w trzech odsłonach”, czyli jeden z najwspanialszych miejsc w naszym muzeum – dodaje.
CZY POMYŁEK MOŻNA BYŁO UNIKNĄĆ?
Muzeum jest nowe i – jak przyznają sami pracownicy – cierpi na choroby wieku dziecięcego. Pozostaje pytanie: czy pomyłek można było uniknąć? Bartłomiej Garba z działu wystawienniczego twierdzi, że nie, nie przy takiej skali.
– W momencie, kiedy trwała realizacja całego projektu, kiedy ruszały multimedia i odbiory części sekcji przez pracowników merytorycznych, wkradały się różnego rodzaju literówki i pomyłki. Przy takiej ilości materiałów, bo mówimy o 1200 stron znormalizowanego testu całości wystawy, błędów nie sposób uniknąć, obecnie staramy się je wyłapywać – dodaje Garba.
ZMIANY SIĘ NIE SKOŃCZĄ
– Zmiany nie skończą się nigdy – powiedział Nawrocki. – Po dyrektorze Machcewiczu przyszedł Nawrocki, po Nawrockim przyjdzie nowy dyrektor i dziesięciu innych. To muzeum będzie trwało przez kolejne dziesiątki lat i będzie wymagało kolejnych zmian – podsumowuje dyrektor Nawrocki.
Więcej w materiale Daniela Wojciechowskiego:
dw/jK