Jeśli szukasz naprawdę taniego sposobu na spędzenie czasu na wodzie, wyjedź kilkanaście kilometrów poza Trójmiasto. Sprawdziliśmy ceny sprzętów wodnych w wybranych ośrodkach turystycznych na Pomorzu. Kolbudy biją konkurentów na głowę. Nie od dziś wiadomo, że województwo pomorskie to zagłębie akwenów wodnych, ściągających w okresie wakacyjnym dziesiątki tysięcy turystów z najróżniejszych krańców Polski. Prócz zgiełku Trójmiasta, turyści odnajdą także spokój Kaszub, dziewiczość Borów Tucholskich czy płaski charakter Żuław.
Jest więc w czym wybierać. Nie wszyscy jednak mogą sobie pozwolić na pełną ekstrawagancję, niektórzy przy wyborze miejsca wypoczynku kierują się względami cenowymi. Sprawdziliśmy, gdzie najtaniej wynająć sprzęt pływający: łódkę, kajak oraz rowerek wodny.
WIECZOROWO PO MOTŁAWIE
Dosłownie 10 minut pieszej wędrówki od ścisłego centrum Gdańska, niepozorna, wąska brama grodzi teren Klubu Kajakowego Żabi Kruk. Miejsce z 70-letnią historią i naocznym świadkiem upływających lat – drewnianym budynkiem klubu, z wypisaną datą „1947 r”. To tu zaczynamy wyprawę, podczas której możemy przepłynąć Motławę. Wystarczy tylko kilkanaście ruchów wioseł i jesteśmy w samym centrum wydarzeń. Dech w piersiach zapierają widoki zachodu słońca z pejzażem Żurawia oraz Stoczni, widzianych z perspektywy wody.
Dla tych, którzy chcą pogłębić wiedzę z zakresu historii miasta, klub przewiduje przewodników.
Ceny? Za dwuosobowy kajak i 2-godzinny spływ w samym sercu Gdańska (tyle mniej więcej trwa opłynięcie trasy Starej Motławy), trzeba zapłacić 80 zł. Mniej zwrotny i tym samym bardziej kłopotliwy, jest w tym wypadku rower wodny, ale i jego wypożyczenie nie stanowi problemu. Dwie godziny kręcenia to koszt 35-40 zł. Cały dzień – 50 zł.
JAK W KINIE, TYLE ŻE BEZ REKLAM
Nie ma jednak wątpliwości, że kajak to nad Motławą wybór nr 1. By załapać się na przewodnika, musimy zorganizować 10-osobową grupę. W weekend nie powinno być z tym problemu, gorzej jest w tygodniu. Organizatorzy odnotowują wówczas mniejszą frekwencję.
Zapytaliśmy turystów o ceny. – Gdańsk i Kaszuby są na podobnym poziomie cenowym , za to wrażenia są zgoła inne. Polecam sprawdzić zarówno kanał Motławy w Gdańsku, jak i wiejską przyrodę Kaszub – mówi pan Łukasz, który po gdańskim nabrzeżu kajakiem pływa regularnie.
– Mieszkam w Gdyni i dużo łatwiej przyjechać tutaj niż wybrać się na Kaszuby. Na Motławie jest spokojniej, można bez stresu popływać z dziećmi. Gdy pogoda nie dopisuje, łatwo dotrzeć z powrotem do brzegu – wylicza zalety pływania po gdańskim akwenie Dorota Markowska-Rzepka. – Cena jest porównywalna do dwugodzinnego biletu w kinie, za to nie ma reklam – dodaje kajakarka.
Wieczorne kajakowanie wbrew pozorom nie jest niebezpieczne. Trzeba jedynie pamiętać o zachowaniu wszystkich środków bezpieczeństwa. Lampka, kapok i trzeźwość, nie tylko umysłu, to zestawy obowiązkowe.
DLA ZNUDZONYCH NOWOŚCI
Tym, którym znudziła się łódka czy kajak, Motława oferuje formę aktywności o tajemniczej nazwie SUP. To nic innego, jak pływanie na desce z wiosłem w pozycji stojącej. Moda intensywnie propagowana w Stanach Zjednoczonych, ma także swoich zwolenników w Polsce. Radość w uprawianiu SUP odnajdą przede wszystkim zwolennicy zdrowego trybu życia i propagatorzy tężyzny fizycznej. Uprawianie SUP wymusza pracę mięśni całego ciała, uczy także koordynacji ruchowej. Koszt jednorazowych zajęć z trenerem w grupie to 50 zł, zajęć indywidualnych – 80 zł. Zajęcia trwają od 1 h do 2 h w zależności od możliwości fizycznych uczestników. W cenę wliczony jest sprzęt ( deska, wiosło, kapok ) oraz opieka trenera. – W okresie wakacyjnym organizujemy zajęcia w wybranych terminach, które podajemy na stronie z kilkudniowym wyprzedzeniem. Jest to związane z organizacją wyjazdowych obozów sportowych – mówi Małgorzata Cieplińska z gdańskiej SUP Sekcji.
Koszt wypożyczenia pakietu sprzętu – deski, wiosła oraz specjalnej pianki z kamizelką jest zróżnicowany i wynosi za jedną godzinę 35 zł, bądź 140 zł za cały dzień.
RUSZAJCIE DO KOLBUD
Niby blisko, a jednak trochę na uboczu. Niby turystyczne, a jednak nie do końca wykorzystane. Kolbudy zaskakują szerokim wachlarzem rozrywek, jakie proponują tym, którzy skierują swe kroki nad Bielkowski Zbiornik Wodny. Rower, kajak czy łódź wiosłowa? Bez problemu. Żaglówka, Wakeboard, żaglówki klasy optymist? Są.
Ceny? Naprawdę niskie. Kajak i rower wodny na 2 godziny – 5 zł. Żaglówka klasy optymist dla młodych adeptów – 2 zł. Wprawdzie ceny dla turystów niezamieszkałych w gminie Kolbudy wzrosną o 100 proc., ale i tak będą bezkonkurencyjnie niskie w porównaniu z podobnymi atrakcjami w Trójmieście i innych krańcach regionu.
– Zmiany cen nastąpią 14 dni po opublikowaniu uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. Prawdopodobnie w tym sezonie podwyżki cen nie będzie, może to być już po sezonie letnim – prognozuje Bartłomiej Papis, kierownik Referatu Sportu i Rekreacji w Kolbudach.
Ci, którym opatrzyło się pływanie na rowerkach wodnych, mogą spróbować swoich sił w bardziej ekstremalnej odmianie – wakeboardzie. Polega to na płynięciu na nartach bądź desce po powierzchni wody, trzymając się liny, poruszanej za pomocą wyciągu. Za tę atrakcję mieszkańcy gminy zapłacą jedyne 10 zł za 15 minut użytkowania. Przyjezdni również niewiele – 25 zł. Dla porównania, godzina podobnej atrakcji w Warszawie, kosztuje od 100 zł wzwyż od osoby. Tutaj w podobnym wymiarze czasowym za taką samą cenę, frajdę będą miały cztery osoby.
KASZUBY ROWERAMI STOJĄ
Prym na Kaszubach wiedzie tzw. Pierścień Kaszubski, czyli akweny w samym sercu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Korzystanie ze sprzętu wodnego jest tam tak spopularyzowane, że na jeziorze Ostrzyckim zdecydowano się nawet zorganizować Mistrzostwa Kaszub w wyścigach rowerami wodnymi. Marina rozlokowana jest przy ujściu rzeki Raduni z jeziora Ostrzyckiego.
Ceny w tym wypadku podawane są za godzinę i wynoszą od 10-20 zł w zależności od standardu kajaka czy łódki.
DALEJ, ALE RÓWNIE PIĘKNIE
Jeśli opatrzyły nam się już rejony Kaszubskiego Pierścienia, albo dość mamy zgiełku gdańskiego Starego Miasta, alternatywę proponują Bory Tucholskie. Wiosłowanie na Wdzie, Brdzie oraz mniej znanych Młosinie i Zbrzycy, rokrocznie przyciąga rzesze aktywistów. 35 zł za dzień użytkowania za jednoosobowy i dwuosobowy kajak to tamtejszy standard. Wyższy taryfikator jest na Mierzei – w Stegnie bądź Żuławkach popływamy za 10 zł za godzinę, albo 50 zł za cały dzień kajakiem oraz za 20 zł za godzinę i 50 zł za dzień czteroosobowym rowerem wodnym. Wynajem łódki wiosłowej to koszt 10 zł za godzinę i 40-50 zł za dzień.
Według szacunków, co trzeci urlopowicz spędzający wakacje w Polsce, wybierze w tym roku Pomorze.
pkat