Wszyscy kardiolodzy ze szpitala w Starogardzie Gdańskim odchodzą z pracy. Sami złożyli wypowiedzenia, ponieważ, jak twierdzą, jest ich za mało i to nie gwarantuje bezpieczeństwa pacjentów. – Przez wiele miesięcy rozmawialiśmy o zwiększeniu obsady z zarządem szpitala. Niestety bez rezultatu, do prezesa nie trafiały nasze argumenty – powiedziała Radiu Gdańsk Małgorzata Biedrzycka, ordynator kardiologi. Podkreśliła, że ta sytuacja trwa zbyt długo, dlatego – jak mówi – jedynym wyjściem jest podjęcie tak drastycznej decyzji. – W szpitalu będziemy pracować tylko do końca lipca – potwierdziła Biedrzycka.
TRWAJĄ NEGOCJACJE
Tymczasem rzecznik szpitala Kociewskie Centrum Zdrowia Magdalena Jankowska zapewnia, że oddział kardiologiczny nie zostanie zamknięty. Uspokaja też, że leczący się w szpitalu pacjenci będą mieli zapewnioną opiekę. – Cały czas trwają negocjacje warunków zatrudnienia z nowymi lekarzami, którzy mają rozpocząć pracę 1 sierpnia – dodała Magdalena Jankowska.