Płetwonurkowie przeczesują dno Martwej Wisły w okolicach Twierdzy Wisłoujście. Archeolodzy podwodni szukają tam „Żółtego Lwa” – polskiego okrętu, zatopionego przez szwedów 1628 roku. Jednostka była jednocześnie pierwszą, zbudowaną w gdańskiej stoczni, pinką służącą we flocie królewskiej. Badania podwodne w okolicach Twierdzy Wisłoujście prowadzi Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. W ramach projektu dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego archeolodzy dokonają rozpoznania oraz inwentaryzacji stanowisk i potencjalnie ciekawych dla historyków obiektów.
Fot. Radio Gdańsk
W okolicy Twierdzy Wisłoujście w 1628 r. miał zatonąć okręt wojenny „Żółty Lew”. Sama Twierdza odgrywała wielokrotnie ważną rolę w konfliktach, które toczyła Rzeczypospolita na przestrzeni blisko pięciu wieków jej funkcjonowania jako obiektu fortecznego. Stąd w 1627 r. wyruszyła flota polska do zwycięskiej walki w trakcie bitwy pod Oliwą. W nocy z 5 na 6 lipca 1628 r. przy Twierdzy Wisłoujście miało również miejsce zatopienie, w wyniku szwedzkiego ostrzału artyleryjskiego, okrętu Żółty Lew – pierwszej zbudowanej w gdańskiej stoczni pinki służącej we flocie królewskiej.
– Dotychczas na obszarze wokół Twierdzy nie podejmowano szerszych działań dotyczących rozpoznania i lokalizacji podwodnych stanowisk archeologicznych zarówno na odcinku Martwej Wisły oraz okalających samą Twierdzę dwóch pierścieni fos. Dokonano tylko oględzin fundamentów fortu Carre. Ze względu na współczesne intensywne użytkowanie tego obszaru wykonanie badań ma istotne znaczenie dla zachowania dziedzictwa archeologicznego – mówi Waldemar Ossowski, dyrektor MHMG.
Fot. Radio Gdańsk
Wokół Twierdzy przeprowadzono już hydroakustyczne badania dna Martwej Wisły. Instytut Morski w Gdańsku właśnie je zakończył. W ten sposób powstały podwodne mapy, które wskazują nurkom miejsca do szczególnego spenetrowania. Nurkowie penetrują miejsca gdzie są zmiany w obrazie dna z sonarów. Obecnie przeprowadzane podwodne oględziny potrwają tydzień. Na razie ograniczą się do wykonania dokumentacji pomiarowo-rysunkowej, fotograficznej oraz, w przypadku natrafienia na drewniane struktury, pobrania próbek do analiz dendrochronologicznych. Samych zabytków na razie nie będziemy podnosić z dna – dodaje Waldemar Ossowski
Czy w trakcie badań zostanie odnaleziony „Żółty Lew”? Płetwonurkowie zeszli pod wodę 28 sierpnia, badania potrwają do 3 września br. Na szczegółowe wyniki badań oraz materiał video będzie trzeba poczekać do końca 2017 r.