Minister gospodarki morskiej: „Przygotowujemy ścieżkę przejęcia Stoczni Gdańskiej”

„Przygotowujemy ścieżkę przejęcia Stoczni Gdańskiej” – mówił w poniedziałek podczas targów Baltexpo w Gdańsku minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk. Trwają negocjacje ws. powrotu Stoczni Gdańskiej do Skarbu Państwa. Szef resortu gospodarki morskiej powiedział, że jest już po rozmowach m.in. ze związkami zawodowymi. Nie ma jednak jeszcze zgody ukraińskiego właściciela stoczni Serhija Taruty.

– Jest to obecnie element rozmowy pomiędzy stroną ukraińską oraz ARP-em, ponieważ on byłby ewentualnym, podstawowym inwestorem, jeśli chodzi o odkupienie tych udziałów – tłumaczył. – Musi to nastąpić za obopólną stroną. Niestety takiej zgody nie mamy, natomiast my przygotowujemy całą ścieżkę przejęcia Stoczni Gdańskiej – mówił minister. Dodał, że powrót Stoczni Gdańskiej do Skarbu Państwa to część odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego.

„BĘDZIEMY TWARDO NEGOCJOWAĆ”

W czerwcu wicepremier oraz minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki mówił w Radiu Gdańsk o trwających negocjacjach z ukraińskim właścicielem większościowym. – Jeżeli po drugiej stronie będzie sztywność to będziemy bardzo twardo negocjować i egzekwować warunki, do których inwestor się zobowiązał. Jesteśmy w kontakcie z załogą i ona wie, że proces restrukturyzacji jest trudny. Chcemy żeby przemysł stoczniowy się odradzał – zapowiadał wicepremier Morawiecki.

W 1990 roku, podczas prywatyzacji firmy, Stocznia została przekształcona w spółkę akcyjną. 61 proc. udziałów posiadał Skarb Państwa, a reszta akcji znalazła się w rękach pracowników stoczni. Zmieniono wtedy nazwę zakładu na Stocznia Gdańska SA. Sześć lat później akcjonariusze ogłosili upadłość spółki z powodu rosnącego zadłużenia i niewypłacalności kontrahentów.

PRZEJĘCIE PRZEZ INWESTORA Z UKRAINY

W sierpniu 2006 roku nastąpiło wydzielenie Stoczni Gdańskiej z Grupy Stoczni Gdynia poprzez zmiany struktury własnościowej, statutu stoczni oraz nazwy, którą obecnie jest Stocznia Gdańsk SA. W listopadzie 2007 roku stocznię sprywatyzowano. Akcje przejęła ukraińska spółka ISD Polska. Od 2008 roku głównym udziałowcem Stoczni Gdańsk SA jest spółka Gdańsk Shipyard Group należąca do ukraińskiego inwestora Serhija Taruty. 25 proc. akcji stoczni jest w rękach Agencji Rozwoju Przemysłu należącej do Skarbu Państwa. Obecnie Stocznia produkuje maszty do wiatraków energetycznych.

Serhij Taruta kupił udziały Stoczni obciążonej wieloma zaszłościami, m.in. pomocą publiczną, udzielaną bez zgody Komisji Europejskiej. Jej wysokość została ujawniona już po prywatyzacji w roku 2008 i spowodowała kryzys, który zakończył się przyjęciem planu restrukturyzacji zaakceptowanego przez Komisję Europejską.

WNIOSEK DO PROKURATORA GENERALNEGO

Rok później, 3 czerwca 2009 roku, działacze stoczniowej Solidarności złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez ówczesnego premiera Donalda Tuska. Związkowcy zarzucili mu fałszowanie informacji publicznych. Postępowanie zostało umorzone po dwóch miesiącach przez prokurator Barbarę Kijanko. W czerwcu tego roku, stoczniowa Solidarność, złożyła wniosek do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o „ponowne przeanalizowanie akt i ewentualne wszczęcie śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków” przez byłego premiera Donalda Tuska. – Sprawa dotyczy kilkuset milionów złotych oraz nadużyć przez urzędnika państwowego. Nie było ani rozprawy sądowej, ani nawet postępowania. Sprawę należy przynajmniej zbadać – mówił w czerwcu dla Radia Gdańsk Karol Guzikiewicz ze stoczniowej Solidarności.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj