Najpierw on złożył przysięgę przed sztandarem, potem ona… przysięgła mu miłość. Nietypowy przebieg miała uroczystość ślubowania na stopień szeregowych w 49. Bazie Lotniczej w Pruszczu Gdańskim. Po oficjalnej uroczystości jeden z początkujących żołnierzy padł na kolana i oświadczył się zszokowanej wybrance serca.
Jak zdradzili koledzy, Mateusz, bo tak nazywa się ten odważny żołnierz, zapowiedział już kilka dni wcześniej, że po przysiędze oświadczy się Darii, która podobnie jak i on pochodzi z Ełku. Gdy dopracowano szczegóły całego przedsięwzięcia jedyną niewiadomą pozostała odpowiedź wybranki serca. Niespodzianki na szczęście nie było i gdy odpowiedziała „tak” kilkadziesiąt osób nagrodziło ich brawami.
„NICZEGO W ŻYCIU NIE BYŁAM TAK PEWNA”
– Nie miałam pojęcia o tej akcji. Gdy mnie wywołali nie wiedziałam po co mam tam iść. Cała się trzęsę i płaczę z wrażenia, ale niczego w życiu nie jestem pewna jak tego, że chciałam powiedzieć „tak” – mówiła Daria.
– Muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem na żywo. Chyba tylko w internecie… Szeregowy wykazał się dużą odwagą – dodał lekko zaskoczony dowódca kompanii szkolenia podstawowego, por. Piotr Gałczyński.
UROCZYSTOŚĆ ŚLUBOWANIA
Wcześniejsza część uroczystości nie odbiegała od tradycyjnie przyjętej formuły. Ślubowanie złożyło 29 elewów pochodzących z różnych części Polski.
– Na szkoleniu pojawiło się 30 elewów, a do przysięgi dotrwało 29, co oznacza, że mamy bardzo dobry turnus. To zmotywowani i inteligentni młodzi żołnierze, którzy mogą zrobić karierę w wojsku – mówił dowódca 49 bazy płk. pil. Grzegorz Matejuk.
„DZIADEK ZASZCZEPIŁ WE MNIE PATRIOTYZM”
– Idę w ślady ojca i dziadka, którzy również służyli w wojsku. Dziadek przekonywał mnie tym, że służąc przez wiele lat w wojsku z dumą bronił honoru Rzeczypospolitej. Zaszczepił we mnie ten patriotyzm. Nie miałem wątpliwości, że wstąpienie do wojska to też moja życiowa droga – mówił szeregowy Patryk Kosiński.
Służba przygotowawcza to pierwszy etap selekcji ochotników do zawodowej służby wojskowej. W ćwiczeniach biorą udział mężczyźni, którzy dotychczas nie pełnili czynnej służby wojskowej. Głównym celem szkolenia przygotowawczego jest sprawdzenie, którzy ochotnicy nadają się do pełnienia zawodowej służby wojskowej. Z najlepszymi żołnierzami dowódcy jednostek wojskowych podpiszą kontrakty do Narodowych Sił Rezerwowych (NSR). Nadane zostaną im również przydziały kryzysowe. Ochotnicy, z którymi nie zostaną podpisane kontrakty do NSR, stają się żołnierzami rezerwy na potrzeby obronne naszego kraju.
Sylwester Pięta/hb