Słupsk. Miała spowodować śmiertelny wypadek i nie przyznała się do winy. Grozi jej więzienie

Do 8 lat więzienia grozi 69-letniej kobiecie za spowodowanie śmiertelnego wypadku w centrum Słupska. Do dramatycznego zdarzenia doszło półtora roku temu na skrzyżowaniu ulic Anny Łajming i Tuwima. Urszula Ł. miała zlekceważyć znak stop i wymusić pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu.

W wyniku wypadku samochód 69-latki zderzył się z drugą osobówką. Z pojazdu oskarżonej wypadła pasażerka. 72-letnia kobieta została przygnieciona przez samochód i zmarła. W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Słupsku prokurator odczytał akt oskarżenia, zarzucając kobiecie naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Złamała zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w ten sposób, że kierując samochodem marki Renault Clio z ulicy Anny Łajming w ulicę Tuwima, wymusiła pierwszeństwo przejazdu przed prawidłowo jadącym samochodem Renault Megane. Doszło do wypadku drogowego, na wskutek którego śmierć poniosła pasażerka pojazdu Renault Clio oraz doznała obrażeń pasażerka pojazdu Renault Megane – mówił prokurator.

OSKARŻONA ODMÓWIŁA SKŁADANIA WYJAŚNIEŃ

Urszula Ł. nie przyznała się do winy. – Brałam udział w zdarzeniu, ale nie przyznaję się do winy – mówiła krótko 69-latka. Kobieta zapowiedziała, że nie będzie składać wyjaśnień, jedynie odpowie na pytania swojego obrońcy.

W trakcie procesu zaplanowano przesłuchania kilkunastu świadków. Jako pierwsza zeznania złożyła Agnieszka T., która uczestniczyła w zderzeniu samochodów. Kobieta mówiła, że było to bardzo dramatyczne przeżycie.

– Będąc na zielonym świetle i na drodze z pierwszeństwem przejazdu w ostatniej chwili zauważyłam nie zatrzymujący się na świetle stop samochód, ale to już było za późno – relacjonowała kobieta.

WĄTPLIWY STAN TECHNICZNY POJAZDU

Śledczy w czasie ustalania okoliczności wypadku, mieli wątpliwości co do stanu technicznego pojazdu, którym kierowała oskarżona. Zwrócono uwagę na kiepskiej jakości bieżnik w dwóch przednich kołach oraz niesprawne drzwi i pasy bezpieczeństwa. To z tego powodu, 72-latka miała wypaść z pojazdu w chwili zderzenia.

Paweł Drożdż/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj