O krok od referendum. Podpisy zebrane, teraz sprawdzi je komisarz wyborczy. Stowarzyszenie Mieszkańcy dla Sopotu zakończyło zbiórkę podpisów w sprawie referendum dotyczącego odwołania prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Akcja trwała dwa miesiące w różnych częściach miasta i już teraz możemy mówić o sukcesie – przyznaje Krzysztof Iwanow ze Stowarzyszenia.
– Dwa miesiące wytężonej, naprawdę intensywnej pracy. Z dużym wysiłkiem odwiedziliśmy tysiące ludzi w naszym mieście. Zdobyliśmy ciekawe doświadczenia i tysiące podpisów, cieszymy się naprawdę dużym poparciem. Niektórzy w jakiś sposób starali się nas obrazić czy wręcz zlekceważyć. Myśmy robili swoje, zbierali podpisy. Dzisiaj jest 60. dzień składania podpisów. Zgodnie z kodeksem wyborczym, mamy czas do 15:30 do złożenia kart z podpisami poparcia u komisarza wyborczego – dodaje.
NADWYŻKA PODPISÓW
Listy trafiły już do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku. Każdą kartę opieczętowano, a podpisy wstępnie podliczono. Stowarzyszenie zebrało więcej niż wymagane 2902 głosy. Konkretna liczba jednak nie padła, ale wiadomo, że jest to między 3000 a 3100 podpisów. Po sprawdzeniu kart, co potrwa 30 dni, komisarz ma 50 dni na podanie daty referendum. – Głosowanie mogłoby się odbyć nie wcześniej jak na początku przyszłego roku – potwierdza Irma Kul komisarz wyborczy.
Członkowie Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu zarzucają prezydentowi między innymi złe wydatkowanie środków na materiały promocyjne miasta, nieodpowiedzialną politykę deweloperską i nadmierną wycinkę zieleni. Uważają też, że prezydent manipuluje starszymi mieszkańcami miasta.
Więcej na ten temat posłuchasz tutaj:
Jacek Karnowski wydał w tej sprawie oświadczenie.
OŚWIADCZENIE PREZYDENTA MIASTA SOPOTU JACKA KARNOWSKIEGO
Każdego dnia chodzę po mieście i rozmawiam z Sopocianami o tym, jak się żyje i pracuje w Sopocie. Spotykamy się przy okazji głosowania
na Budżet Obywatelski, konsultacji uchwały krajobrazowej czy polityki mobilności w mieście. To jest codzienna weryfikacja pracy Rady Miasta
i mojej. Zawsze otwarcie staję do dyskusji na wszystkie tematy z mieszkańcami. Najważniejszą weryfikacją dla władz samorządowych
są jednak demokratyczne wybory. Najbliższe odbędą się za rok.
Mieszkańcy dla Sopotu oraz PiS, którzy nie potrafili przekonać sopocian do swojej wizji miasta, chcą dojść do władzy „tylnymi
drzwiami”. Rozpoczęła się przyspieszona o rok, negatywna kampania wyborcza. Przykre jest to, że zamiast politycznej dyskusji na argumenty
i wizje miasta – na którą zasługują mieszkańcy Sopotu – inicjatorzy referendum posługują się kłamliwymi pomówieniami, telewizyjnymi manipulacjami oraz donosami do prokuratury. Szczególnie przykre są próby manipulowania starszymi sopocianami. Jak wygląda
miasto każdy widzi. Otrzymujemy wiele bardzo pozytywnych sygnałów od samych mieszkańców, za które serdecznie dziękuję. Na Sopot w
ostatnim czasie spłynął prawdziwy deszcz nagród i wyróżnień. Docenione zostały zarówno architektura, spadek przestępczości, dbałość o przyrodę, seniorów, jawność działania władz miasta. Cały czas pracujemy, aby w Sopocie żyło się coraz wygodniej i bezpieczniej. O tym, jak się będzie dalej rozwijać nasze miasto, powinni zadecydować w wolnych wyborach mieszkańcy. Już za rok!
Konsekwencją ewentualnego referendum – jeśli podpisy zostaną pozytywnie zweryfikowane – będzie próba wprowadzenia do miasta
partyjnego komisarza, który ma pomóc wygrać PIS-owi wybory w 2018 roku. Stawką jest nasze miasto, nasz Sopot. Nie pozwólmy go zawłaszczyć PiS, obrońmy Sopot przed polityczną gorączką, która zaczyna obejmować cały kraj.
Aleksandra Nietopiel/mich