Gdańska Żabianka doczekała się remontu głównego traktu pieszego wzdłuż ulicy Gospody do świateł przy pawilonach handlowych. Prace na poboczach i ciągach pieszo-jezdnych wciąż trwają i odbywają się na zlecenie spółdzielni mieszkaniowej.
Deptak ma długość 666 metrów i szerokość 10 metrów. Ale cała Żabianka to mnóstwo chodników i alejek.
– Od kilku lat prowadzimy program remontowy. Chcemy odnowić wszystkie ciągi pieszo-jezdne. Została jeszcze około 1/4 powierzchni, która doczeka się remontu. Te prace, jeśli nie będzie poślizgu, potrwają do 2020 roku. W tym roku natomiast postanowiliśmy przeprowadzić ważną dla mieszkańców Żabianki inwestycję, czyli remont deptaka. To centralne miejsce Żabianki – mówi Mieczysław Jabłoński – zastępca prezesa ds. technicznych w Spółdzielni Mieszkaniowej Żabianka.
UDOGODNIENIA DLA PAŃ
– Nawierzchnia wykonana jest z masy asfaltowej asm i drobniejszego kruszywa, by panie w szpilkach mogły bez problemu poruszać się traktem – dodaje. Oprócz deptaka remontowane są wybrane chodniki. Trwają też prace na poboczach między innymi przy układaniu kostki brukowej. Wcześniej wygląd na bardziej nowoczesny zmieniły pawilony handlowe otwierające deptak od strony świateł.
Mimo prowadzonych robót nowa, asfaltowa nawierzchnia deptaka jest już uczęszczana przez spacerowiczów. Zdania odnośnie nowego dywanika i wyglądu deptaka są podzielone – choć raczej przeważają głosy zadowolenia. – W końcu jest równo i jakoś to wygląda. Robi to solidna firma, więc wszystko jest dobrze wykonane, a deptak mamy lepszy niż w Ciechocinku – mówili Radiu Gdańsk mieszkańcy Żabianki. – Ja tu byłam ostatnio rok temu, no i teraz widzę różnicę, jest super – dodawała jedna ze spacerujących.
NIE DLA ROWERZYSTÓW
Zasady poruszania się deptakiem są takie same jak przed remontem – choć równa nawierzchnia aż prosi się o przejazd na rowerze. Niestety ścieżka rowerowa w ciągu wyremontowanej trasy nie jest planowana, co akurat spotkało się z krytyką mieszkańców. Niektórzy zwracali też uwagę na problem odprowadzania deszczówki z deptaka, ich zdaniem powinno być więcej spływów odprowadzających wodę deszczową. Jedna z mieszkanek bardzo emocjonalnie zareagowała na nowy wygląd deptaka i dewastację zieleni. – To powinna być wizytówka, a nie wylana byle jaka wylewka. Poza tym deptak jest za szeroki. Tam rosła trawa, tam też a teraz? Układają kostkę – komentowała oburzona kobieta.
Firma prowadząca prace na zakończenie inwestycji ma czas do marca przyszłego roku, ale zobowiązała się sfinalizować zadanie do końca 2017. Koszt prac wyniesie około dwóch milionów złotych.
Aleksandra Nietopiel/mmt