Gdzie podziały się tysiące głosów z budżetu obywatelskiego 2018 w Gdańsku? Pyta grupa społeczników i zarzuca miastu nieprawidłowości. Twierdzą, że zniknęła część głosów oddanych na jeden z projektów ogólnomiejskich. Dotyczy on między innymi poszerzenia przejścia dla pieszych przy Manhattanie we Wrzeszczu i budowy przejścia naziemnego przy Dworcu PKP w Gdańsku Głównym.
Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii mówi, że sprawdzili głosy około 50 znajomych, którzy głosowali właśnie na ten projekt. – 60 procent z nich twierdzi, że zagłosowało na nasz pomysł. A z danych na stronie urzędu miasta wynika, że ich głosy nie zostały zliczone. Te dane, które sprawdzaliśmy, są wiarygodne. Można to zweryfikować na podstawie daty urodzenia, dzielnicy, daty głosowania oraz godziny dostarczenia smsa z potwierdzającym kodem. Według naszych wyliczeń aż 1/4 głosujących w ogóle nie oddała głosu na projekty ogólnomiejskie. W poprzednich latach było to jedynie 6 i 4 procent. Dlaczego teraz aż 25 procent mieszkańców zrezygnowała z oddania głosu na projekt ogólnomiejski? To wszystko wskazuje, że mogło dojść do masowej manipulacji. Przede wszystkim jeśli chodzi o projekt ogólnomiejski nr 10 oraz jeden z projektów Zaspa Rozstaje, który my również promowaliśmy. Stworzyliśmy przeglądarkę głosów na stronie www.bogdansk.pl, gdzie można sprawdzić swój głos – mówi Roger Jackowski.
Zniknąć miał między innymi głos oddany przez radną dzielnicy Wrzeszcz Górny Lidię Makowską, która głosowała na spotkaniu z seniorami. – Było to spotkanie między innymi zachęcające seniorów do korzystania z komputera i internetu. Informowałam też ich o budżecie obywatelskim i zachęcałam do głosowania. Pokazywałam im na własnym przykładzie, jak się głosuje. Mam kilkunastu świadków i mam pewność, że się nie pomyliłam lub czegoś nie kliknęłam. Mogę w stu procentach powiedzieć, że zniknęły moje dwa głosy – mówi radna.
Twórcy projektu przygotowali pytania:
1. Jak doszło do tego, że głosy oddane przez mieszkańców nie figurują w bazie głosów Budżetu Obywatelskiego 2018 opublikowanej przez Urząd Miejski ani nie zostały uwzględnione w ogłoszonych wynikach BO?
2. W jaki sposób Urząd Miejski zamierza zweryfikować błędne wyniki głosowania Budżetu Obywatelskiego 2018 w Gdańsku?
3. Jakie osoby z władz Gdańska miały dostęp do podglądu wyników głosowania w Budżecie Obywatelskim 2018 w trakcie trwania głosowania?
Miasto utrzymuje, że to pomówienia. – Głosowanie przeprowadza zewnętrzna certyfikowana firma IMPLYWEB z Olsztyna, która ma udokumentowane doświadczenie w obsłudze elektronicznych systemów obsługi budżetu obywatelskiego. O ingerowaniu w głosowanie nie może być mowy, bo urzędnicy nie mieli dostępu do głosowania. Trzy osoby z urzędu miały wyłącznie podgląd do liczby oddanych głosów. System jest przejrzysty i każdy swój głos można sprawdzić w urzędzie na podstawie numeru PESEL. Każdy głos w bazie danych jest dokładnie opisany wraz z danymi głosującego, godziną i datą jego oddania oraz adresem IP urządzenia, z którego został oddany. Każda osoba, która uczestniczyła w głosowaniu w dniach od 18 września do 2 października, może sprawdzić, czy jej punkty zostały przyznane wskazanym przez siebie projektom. Ale można to zrobić wyłącznie u nas w urzędzie. Osoby, które zarzucają oszustwo, stworzyły jakąś wyszukiwarkę. My nie wiemy, jakie dane wzięto pod uwagę i czy one wystarczą, by zweryfikować swój głos – mówi rzecznik prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
– Zwróciliśmy się z pytaniem do firmy, która obsługuje dla nas system głosowania. Osoby, które podważają głosowanie, posługują się godziną przyjścia smsa z kodem weryfikacyjnym. Tymczasem na tej podstawie nie można potwierdzić, czy dany głos należy do konkretnej osoby. Mieszkaniec mógł nawet kilkanaście minut później wpisać go do systemu, potwierdzając oddanie głosu. Inna też mogła być godzina na serwerze firmy, a inna na telefonie głosującego. Jedyną pewną weryfikacją głosów jest nasz system w urzędzie. Przypominam też, że nie było obowiązku przyznania projektom wszystkich przysługujących nam pięciu punktów. Tak samo nie było obowiązku głosowania na projekt ogólnomiejski. Firma odpowiedzialna za proces głosowania, zapewnia, że wszystko przebiegło zgodnie ze sztuką – dodaje Maciej Kukla, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej.
– My jesteśmy pewni, że z naszej strony żadnej manipulacji nie było. Oskarżenia uderzają w nas i są bezpodstawnie. Oczywiście będziemy prosić o wyjaśnienia olsztyńską firmę odpowiedzialną za system. Jeśli będzie potrzeba kontroli w tej firmie, to zostanie przeprowadzona – dodaje Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
OŚWIADCZENIE URZĘDU MIASTA
W związku z pomówieniami i fałszywymi oskarżeniami dotyczącymi głosowania na projekty Budżetu Obywatelskiego 2018 stanowczo zaprzeczamy jakoby doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości w głosowaniu i podaniu wyników głosowania BO. Obsługą elektronicznego systemu naboru wniosków i głosowania zajmuje się firma IMPLYWEB z Olsztyna, która ma udokumentowane doświadczenie w obsłudze elektronicznych systemów obsługi budżetu obywatelskiego. W trakcie przebiegu konsultacji społecznych budżetu obywatelskiego jako zlecający usługę nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń do prowadzenia systemu elektronicznego na żadnym etapie. Zwrócimy się jednak do firmy o wyjaśnienia i sprawdzimy, czy firma wywiązała się z zapisów umowy.
Proces głosowania przebiegł prawidłowo i był widoczny tylko dla pracowników urzędu odpowiedzialnych merytorycznie za projekt Budżetu Obywatelskiego (mieli oni jedynie podgląd, nie mogli zaś w żaden sposób ingerować w system i wynik głosowania). Głosy były rejestrowane na specjalnie przygotowanej w tym celu stronie internetowej, która była dostępna dla mieszkańców przez cały okres głosowania. System do głosowania był bardzo restrykcyjny i zawierał szereg zabezpieczeń, które blokowały możliwość oddania głosu, gdy wykryje jakąś nieprawidłowość (tzw. blokady hakerskie). Każdy głos w bazie danych jest dokładnie opisany wraz z danymi głosującego, godziną i datą jego oddania oraz adresem IP urządzenia, z którego został oddany. Każda osoba, która uczestniczyła w głosowaniu w dniach 18 września – 2 października br. może sprawdzić, czy jej punkty zostały przyznane wskazanym przez siebie projektom. Dodatkowo posiadamy bazę telefonów komórkowych, na które zostały wysłane kody SMS potwierdzające głosowanie. Osoby, które głosowały w punktach konsultacyjnych również mogą potwierdzić swoje głosowanie. Takie sytuacje już miały miejsce – zdarzało się, że mieszkaniec czy mieszkanka chciał/chciała sprawdzić, czy głosowanie zostało uznane lub sprawdzić jednorazowość użycia numeru PESEL.
Przypominamy, że w tegorocznym głosowaniu na projekty BO wzięły udział 23 projekty ogólnomiejskie, z których mieszkańcy wybrali do realizacji 5 projektów. Zwycięski projekt zdobył 6082 głosy – był to projekt „Bezpieczny Gdańsk – 26 defibrylatorów do ratowania życia w przestrzeni miasta”. Na projekt „Razem poprawmy drogi piesze i rowerowe w Gdańsku część 2” zagłosowało 3325 mieszkańców, czyli blisko o połowę mniej od zwycięskiego, pierwszego projektu. Jest nam przykro, że inicjatorzy projektu, który nie został wybrany w głosowaniu przez mieszkańców próbują zdyskredytować ich wolę i nie mogą pogodzić się z przegraną. ODPOWIEDŹ AUTORÓW PROJEKTU
Odpowiedź autorów projektu na konferencją prasową zorganizowaną przez Urząd Miejski w Gdańsku i przedstawione oświadczenie.
Jest nam przykro że Urząd Miejski nie ustosunkowuje się do przedstawionych faktów (braki głosów, zadziwiające statystyki oficjalnych wyników głosowania) zamiast tego próbując pomówić nas jakobyśmy „dyskredytowali wolę mieszkańców Gdańska”. W imię troski o tę właśnie wolę mieszkańców wyrażoną w głosowaniu, podtrzymujemy pytania o zaginione głosy oddane w Budżecie Obywatelskim 2018.
PS. Wszystkie fakty przytoczone przez Urząd Miejski w oświadczeniu (nazwa firmy obsługującej procedurę głosowania elektronicznego, istnienie dostępu pracowników UM do wyników głosowania w trakcie jego trwania) są nam znane, ale nie dotyczą pytań które zadaliśmy władzom miasta.
Joanna Stankiewicz/puch