Wolontariusze uzbierali prawie 114 tysięcy złotych. To o tysiąc złotych więcej niż w roku ubiegłym. Kwesta odbywała się na siedmiu nekropoliach powiatu słupskiego. Mieszkańcy byli wyjątkowo hojni. Tak bardzo, że pieniądze przynosili nawet po zakończeniu zbiórki. Jedna kobieta dołożyła do puli 3 tysiące złotych, inna oddała swoje ostatnie 2 złote.
WYJĄTKOWA HOJNOŚĆ
– Po zbiórce przyszła do hospicjum pani, która mówiła, że chce ofiarować 3 tysiące złotych, ale chciałaby, aby pieniądze trafiły na coś trwałego. Umówiłyśmy się, że kupimy witraż do naszej kaplicy, żeby nie było tam tak ciemno. I ta pani zgodziła się, że przekaże nam te pieniądze. Mówiła także, że nie miała nikogo swojego bliskiego w hospicjum, ale dwie znajome jej osoby, tutaj odchodziły. Inna kobieta zaczepiła mnie do dniu Wszystkich Świętych. Taka pani, która sprzedaje kwiatki mnie zawołała i mówi do mnie, że była na tej zbiórce, ale miała tylko 50 groszy, bo te znicze tak podrożały. I dała mi swoje ostatnie 2 złote, prosząc, abym wrzuciła je do puszki. To było takie miłe – mówiła Teresa Jerzyk, dyrektor Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku.
MAŁY REMONT
Pieniądze z kwesty na rzecz słupskiego hospicjum zostaną przeznaczone na mały remont obiektu. Powstanie gabinet dyrektora, część pieniędzy zostanie odłożona na wydzielenie nowych sal dla chorych.
– Po 20 latach będzie gabinet dyrektora i nie tylko ja będę z niego korzystać, ale także pani psycholog i lekarze. Często brakowało nam intymnego miejsca, aby porozmawiać z rodziną chorego. Teraz będzie taka możliwość – dodawała dyrektor hospicjum.
MŁODZI WOLONTARIUSZE
W kweście na rzecz słupskiego hospicjum brało udział ponad 700 osób. Najmłodsza wolontariuszka miała 5 lat, najstarsza 69. Zbiórka odbywała się w dwóch turach: 29 października i w dniu Wszystkich Świętych. Do słupskiego hospicjum trafia rocznie około 450 osób.
Paweł Drożdż/mich