Dwa lata historyk Marcin Barnowski dokumentował historię dzisiejszej gminy Słupsk. Efekt to książka licząca 450 stron.To pierwsza tego typu publikacja opisująca te tereny. Barnowski podkreśla, że opisał nie tylko dzieje miejsc, zdarzenia i inwestycje na tych terenach, ale również ludzi istotnych dla rozwoju tej ziemi. Książka nosi tytuł „Stapianie się światów”, bo jak podkreśla autor, Pomorze było w wyniku ostatniej wojny obszarem ogromnego eksperymentu socjologicznego.
NIEZNANE HISTORIE
– Po 1945 roku trafiła tu ludność polska, ale też niejednorodna. Przecież przenieśli się tu mieszkańcy Kresów Wschodnich, ale też warszawiacy, ludzie z okolic Kielc. Przez lata tym ludziom udało się stworzyć jedną społeczność nie tylko administracyjnie. Żenią się między sobą, prowadzą interesy i tak dalej. Jest też niesamowita historia sprzed lat jakich zresztą wiele w tej publikacji – mówi Marcin Barnowski.
– Piszę między innymi o akcji chrystianizacji Persji, jaką prowadził ówczesny właściciel wsi Redzikowo i Wieszyno. Są też historie takie jak robotnika przymusowego, który pracował podczas wojny u jednego z niemieckich gospodarzy, a potem role się odwróciły. To Polak był gospodarzem na tym samym gospodarstwie, a Niemiec u niego pracował. Opisuję też, jaki wpływ na rozwój tych terenów miało powstanie Słupskiej Kolei Powiatowej z piękną stacja w Karżcinie. Wtedy każda większa wieś miała cegielnię czy gorzelnię. Te towary wysyłano koleją do Słupska czy do portu w Ustce – dodaje Marcin Barnowski.
KSIĄŻKA JUŻ W DRUKU
Autor podkreśla, że udało mu się scharakteryzować czterdzieści trzy miejscowości, w tym cześć już nieistniejących. Publikacja zwiera archiwalne zdjęcia, plany i rysunki. Książka właśnie trafiła do druku, powstała dzięki wsparciu samorządu gminy wiejskiej Słupsk.
Przemysław Woś/mar