Włosko-Francuskie konsorcjum firm Astaldi, Termomeccanica Ecologia i Tiru zbuduje spalarnię odpadów w Gdańsku Szadółkach. Po sądowych odwołaniach Zakład Utylizacyjny zamierza podpisać umowę na projekt, budowę i 25-letnią eksploatację instalacji.
– Pierwotnie zwyciężyła oferta niemieckiej grupy EEW. Po odwołaniu do Krajowej Izby Odwoławczej wybrano ofertę włoską. Niemiecka firma odwoływała się do KIO oraz sądu, ale rozstrzygnięcia obu instytucji były dla nich niekorzystne – mówi prezes Zakładu Utylizacyjnego Michał Dzioba.
– Mamy ostateczne rozstrzygnięcie w sprawie odwołania niemieckiego konsorcjum. Rozstrzygnięcie podjął Sąd Okręgowy w Gdańsku, który oddalił skargę, a to otwiera nam drogę do podpisania umowy – dodaje Michał Dzioba.
Urzędnicy chcieliby podpisać umowę jeszcze w tym roku. Wcześniej musi zakończyć się kontrola uprzednia prowadzona przez Urząd Zamówień Publicznych. Jak przyznaje Michał Dzioba, przegrana firma może się jeszcze odwoływać. – Ma jeszcze w zanadrzu odpowiednie przewidziane prawem narzędzia. Natomiast ewentualne, nawet negatywne rozstrzygnięcie nie jest pod względem zawierania umowy dla nas wiążące.
BUDOWA W 2019 I 2020 ROKU
EEW za zaprojektowanie i wybudowanie spalarni zaoferowało 426 300 000 zł . Cena włosko-francuskiego konsorcjum jest o 37,5 mln zł wyższa. Uśrednione, roczne koszty eksploatacji instalacji, wahają się od 29,2 mln zł (konsorcjum włosko-francuskie) do 31,5 mln zł (niemieckie EEW).
Gdańska spalarnia przewidziana jest jako instalacja średniej wielkości. Jej moce przerobowe to 160 tysięcy ton odpadów rocznie. Śmieci do spalarni będą dostarczać zakłady zagospodarowania odpadów z trzech regionów: gdańskiego, tczewskiego i kwidzyńskiego.
W 2018 roku ma trwać projektowanie, a budowa instalacji przewidziana jest na lata 2019 i 2020.
Sebastian Kwiatkowski/mich