W Słupsku zatrzymano kłusownika. 29-latka złapała straż rybacka, gdy mężczyzna nachylając się nad lustrem wody w rzece specjalnie przygotowanymi widłami – tak zwanym szarpakiem – próbował odławiać ryby. Zatrzymanego przekazano policji. Zabezpieczono też narzędzie, którym mężczyzna próbował łowić nielegalnie ryby.
DO DWÓCH LAT WIĘZIENIA
29-latek usłyszał zarzuty związane z kłusownictwem. Grozi mu do dwóch lat więzienia. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji komisarz Robert Czerwiński przypomina przy okazji, że w okresie ochronnym nie wolno łowić ryb. – Od 1 października do 31 grudnia obowiązuje całkowity zakaz połowu troci wędrownej i łososia atlantyckiego. Policjanci w tym zakresie wzorem lat ubiegłych, współpracują z funkcjonariuszami straży rybackiej, straży granicznej, żandarmerii wojskowej, strażnikami miejskimi i gminnymi – podkreśla.
„TRZEBA BYĆ CZUJNYM”
Patrole policji, także w okolicach rzeki Słupi, mają odstraszyć potencjalnych kłusowników i wpłynąć na ograniczenie przypadków nielegalnego połowu tych ryb. – Z danych policji wynika, iż w okresie ochronnym kłusownicy nasilają swoją działalność. Złowione ryby często usiłują sprzedać przygodnym osobom. I tu należy być czujnym. W takich przypadkach kupujący ryby złowione w okresie ochronnym może ponieść dotkliwe konsekwencje finansowe i karne nawet do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje komisarz Czerwiński.
Przemysław Woś/mili