Poprawia się stan zdrowia Swietłany z Mołdawii. Kobieta w maju padła ofiarą brutalnej napaści w Gdyni

Pełnej sprawności pokrzywdzona być może nie odzyska nigdy. Kobieta przyjechała do Polski do pracy. Została uwięziona, brutalnie zgwałcona, a przed oprawcami uciekła, skacząc z okna. Miała strzaskaną miednicę, jej stan był bardzo ciężki. W publicznej zbiórce w ciągu 24 godzin udało się zebrać 254 tysiące złotych na jej leczenie. Dzięki temu ma zabezpieczoną terapię. – Ma codzienną rehabilitację, kontynuuje pracę z terapeutką. Opiekuje się nią także osoba rosyjskojęzyczna, która towarzyszy jej każdego dnia, pomaga zrobić zakupy i uczy języka polskiego. Kobieta nie może sama poruszać się po mieście, dlatego potrzebuje codziennej pomocy. Pani Swietłana była bardzo wdzięczna, gdy dowiedziała się, ile osób chce jej pomóc. Dostała także ponad 400 listów email ze słowami wsparcia – mówi Julia Szawłowska z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku, która jest pełnomocnikiem Swietłany.

„PRAWDOPODOBNIE NIGDY NIE ODZYSKA PEŁNEJ SPRAWNOŚCI”

34-latka nie może jeszcze swobodnie się poruszać, chodzi o kulach. – Po tak rozległych obrażeniach, prawdopodobnie nigdy nie odzyska pełnej sprawności. Możliwość regeneracji ludzkiego organizmu jest ograniczona. Zapewne będzie miała ograniczoną ruchomość stawów, mogą pojawiać się bóle, może w przyszłości wymagać kolejnych operacji – mówi chirurg dr Marek Białko z Kliniki Ortopedii, Traumatologii Narządu Ruchu i Chirurgii Ręki Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

„GŁÓWNIE TRZEBA BYŁO POKRYĆ KOSZTY LECZENIA”

Do tej pory na leczenie Swietłany wydano 114 tysięcy złotych. – Głównie trzeba było pokryć koszty leczenia w szpitalu. Teraz co miesiąc płacimy za nią do NFZ składkę zdrowotną, opłacamy rehabilitację i opiekę psychoterapeutów. Na pół roku wynajęliśmy jej mieszkanie. Będzie to zależało od jej planów oraz tego, jak szybko będzie wracała do zdrowia. Planujemy, że do końca czerwca na to wszystko wydamy kolejne sto tysięcy. Zobaczymy, na co wydamy resztę pieniędzy. Być może pojawią się dodatkowe koszty leczenia lub rehabilitacji. Ostatnio musieliśmy wydać pieniądze na oprzyrządowanie rehabilitacyjne – mówi Paweł Buczyński z Fundacji Gdańskiej.

PRZEDŁUŻENIE POBYTU?

Wojewoda pomorski wydał decyzję udzielającą pani Swietłanie zezwolenia na pobyt czasowy na terytorium Polski do 26 stycznia przyszłego roku. Jej pełnomocniczka będzie wnioskowała o przedłużenie pobytu. Z informacji opiekunów wynika, że Swietłana rozważa zostanie w Polsce na stałe. W Mołdawii pod opieką teściowej zostawiła trójkę swoich dzieci. Dwaj podejrzani o skrzywdzenie kobiety są w areszcie.

Joanna Stankiewicz/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj