Ledwo przepłynął pod zamykającą się kładką na Motławie. Prokuratura szuka pasażerów statku

Chodzi o statek, który latem w Gdańsku przepłynął pod zamykającą się kładką dla pieszych na Motławie. Śledztwo wszczęto po doniesieniach medialnych na ten temat, na podstawie nagrania z monitoringu, który nagrał zajście. Nikt w tej sprawie nie usłyszał na razie zarzutów.

Prokuratura chce ustalić przede wszystkim jak pasażerowie odebrali zajście i czy czuli się zagrożeni. Ich zeznania dla prokuratury są niezwykle istotne.

Według informacji, które śledczy uzyskali od armatora – Żeglugi Gdańskiej, podczas feralnego rejsu na pokładzie statku „Danuta” było 139 pasażerów. Prokuratura apeluje, aby zgłosili się do najbliższej jednostki policji i złożyli swoje zeznania. Śledztwo nadal prowadzone jest w sprawie spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu wodnym. Grozi za to 8 lat wiezienia.

STATEK LEDWO ZMIEŚCIŁ SIĘ POD KŁADKĄ

Na nagraniu z monitoringu widać, jak kapitan statku „Danuta” nie stosuje się do sygnałów informujących o obniżaniu się kładki. Statek przyspiesza i ledwo mieścił się pod nią. Ostatecznie jednostka dopłynęła Motławą i zacumowała przy Długim Pobrzeżu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura rejonowa Gdańsk- Śródmieście.

Grzegorz Armatowski/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj