Potrzebne są pieniądze na ratowanie prac Józefa Chełmowskiego, kaszubskiego regionalisty i rękodzielnika. Zbiórkę prowadzi rodzina artysty. Chodzi w szczególności o niszczejące rzeźby i obrazy zgromadzone na posesji, w której mieszkał i pracował artysta. Dom i otoczenie są dzisiaj prawdziwym skansenem poświęconym Józefowi Chełmowskiemu. W Brusach Jagliach, gdzie mieszkał, cały czas można oglądać jego mieszkanie i słynne ogrody, w których zgromadzone są jego największe rzeźby.
– Tu, w skansenie, jest wystawa całoroczna. Tutaj mama się tym opiekuje głównie. Mieszka tam jeszcze w rodzinnym domu. Ona oprowadza zwiedzających, opowiada o tacie. W samym ogrodzie jest ponad 130 dużych rzeźb. Do tego są też małe prace, dużo staroci nazbieranych, pamiątki, historie Kaszub. Oglądać to wszystko można w każdej chwili, do ogrodu można prawie zawsze wejść – mówi Ewa Rudnik, córka Józefa Chełmowskiego.
ZACHOWAĆ DLA POTOMNYCH
Wszystko stoi jednak pod gołym niebem i niestety niszczeje. Jeżeli w porę nie zostanie zakonserwowane, to za kilka lat nie będzie co oglądać – martwi się Magdalena Wirkus, wnuczka artysty.
– Ten skansen to jest taka ekspozycja w przeważającej mierze zewnętrzna. Jest kilka ogrodów, w których dziadek przez czterdzieści lat dokładał coraz to nowsze eksponaty. Niestety nie miał funduszy, żeby je zabezpieczać już na etapie ich powstawania. Gdy się jakiś zniszczył, to po prostu wymieniał na nowy. Teraz dziadka nie ma już cztery lata, a turyści wciąż przyjeżdżają. Chcielibyśmy wszystko to jakoś odnowić i zachować dla potomnych – dodaje pani Magdalena.
Potrzebne są pieniądze na zakup specjalistycznych środków do czyszczenia i konserwacji drewna. Jak dodaje rodzina, swoją pomoc w pracach renowacyjnych zadeklarowali już fachowcy z muzeum w Bytowie. Dobrowolne datki można wpłacać poprzez portal zrzutka.pl >>> TUTAJ. Zbiórka pieniędzy na rzecz muzeum prowadzona jest pod hasłem: „Ratunek dla Skansenu Józefa Chełmowskiego”.