Wrzeszcz Górny jak za dawnych czasów. „Znów otwiera się na mieszkańców”

Już nie salony telefonów komórkowych i banki, a bary i lokale typu bistro. Wrzeszcz Górny wraca do korzeni – staje się miejscem przyjaznym mieszkańcom z przestrzeniami, gdzie można spędzać wolny czas. Pizzeria, lokale oferujące sushi i śniadania, burgerownia, bistro na wzór baru mlecznego. We Wrzeszczu Górnym powstaje coraz więcej lokali gastronomicznych. Otwierają się sukcesywnie od kilku miesięcy.

WRACA ŻYCIE

– Ta tendencja bardzo nas cieszy – mówi Krzysztof Koprowski z Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. – Tworzy nam się taki dość ciekawy ciąg pieszy z gastronomią od alei Grunwaldzkiej i okolic ulicy Jaśkowa Dolina przez ulicę Dmowskiego, Brzozową i rejon dworca kolejowego do odnowionej jakiś czas temu ulicy Wajdeloty na terenie Wrzeszcza Dolnego – mówi Koprowski.

Radny przypomina, że Wrzeszcz w czasach PRL-u, a także w latach 90. był miejscem, gdzie było dużo gastronomii, a mieszkańcy miasta przyjeżdżali tu, by zjeść i zrobić zakupy. – Niestety, z czasem i otwarciem galerii handlowych sklepy upadły, a w ich miejsce powstały banki i salony sieci komórkowych. Zabrakło klientów, zabrakło i lokali gastronomicznych. W najgorszym czasie mieliśmy tu już tylko puste lokale. Ale to się na szczęście zmienia. Powolutku odradza nam się tutaj gastronomia – dodaje radny dzielnicy.

– To powrót do pierwotnej funkcji Wrzeszcza jako Śródmieścia Gdańska – zauważa Tomasz Janiszewski z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. – Gdańsk Główny przeistacza się w turystyczny raj, niekoniecznie tworzony z myślą o prawdziwych mieszkańcach. Wrzeszcz to dobra alternatywa. Wydaje mi się jednak, że oferta gastronomiczna we Wrzeszczu powinna być zróżnicowana. Lokale powinny być otwarte w różnych godzinach – i w porze śniadania i wieczorami.

SĄ TEŻ PROBLEMY

Aktywiści zaznaczają, że rozwój gastronomii licznie zamieszkanego Wrzeszcza rodzi też problemy. – Problemem jest pogodzenie mieszkańców, którzy mieszkają nad lokalami z najemcami. Wiadomo – lokal to generowanie hałasu. Wierzę jednak, że i tutaj da się wypracować kompromis – mówi Tomasz Janiszewski.

Krzysztof Koprowski podkreśla z kolei, że przydałyby się także lokale, do których mogliby zaglądać starsi, mniej zamożni mieszkańcy dzielnicy. – Ceny w lokalach są stosunkowo wysokie, bo wysokie są koszty najmu. Zachęcam, by właściciele lokali pomyśleli o jakiejś ofercie w tygodniu, na przykład, by w promocyjnych cenach sprzedawać kawę czy herbatę tak, by była to oferta również dla starszych mieszkańców.

TO NIE PRZYPADEK

Rozwój Wrzeszcza to nie przypadek. – Następuje tu poprawa jakości przestrzeni publicznej, a to przyciąga gastronomików i klientów – dodaje Tomasz Janiszewski.

Miejscy aktywiści liczą na to, że w najbliższych latach od Jaśkowej Doliny do ulicy Wajdeloty powstanie ciąg pieszy z lokalami gastronomicznymi, który stanie się wizytówką dzielnicy.

W najbliższym czasie we Wrzeszczu Górnym zaplanowano otwarcie przynajmniej dwóch nowych dużych lokali.

Ewelina Potocka/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj