Kary dyscyplinarne dla nauczycieli i wychowawcza pogadanka z uczniami. Taki był finał przedstawienia, które przygotowano na 70-lecie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Bytowie. Nastolatkowie mieli promować zawód mechanika samochodowego. Zamiast tego, w czasie uroczystego apelu, pokazali filmik pełen wulgaryzmów. Dyrekcja szkoły była w szoku. Natychmiast wyciągnięto konsekwencje.
Uczniowie z grupy teatralnej chcieli przygotować przedstawienie, które zrobi wrażenie na całej szkole i na długo zapadnie wszystkim w pamięci. Teraz pozostaje pytanie, czy o tak mocny efekt chodziło?
NAKRĘCENI INTERNETEM
Nastolatkowie pomysł wzięli z internetu, z filmu o żołnierzach, którzy nie przebierając w słowach, kłócą się o uszkodzony czołg. Podobną, minutową produkcję, pełną wulgaryzmów, zaprezentowali całej szkole. Wszyscy musieli być w takim szoku, że nikt nie przerwał projekcji.
Dyrektor placówki przyznaje, że nie było odpowiedniej kontroli nad uczniami ze strony nauczycieli, których ukarał dyscyplinarnie z wpisaniem do akt. Z uczniami odbyły się spotkania wychowawcze.
„PUŚCIŁY WODZE FANTAZJI”
– Troszeczkę nam się uczniowie rozkręcili po warsztatach teatralnych, na których byli w Sopocie. To jest nasze koło, które od wielu lat organizuje przedstawienia. Puścili chyba trochę wodze fantazji, nie o to chodziło. Film nic sensownego nie pokazywał. Szkoda, że nie „wypikali” tego nagrania. Będziemy teraz lepiej przyglądać się takim produkcjom uczniów. Nie chciałbym powiedzieć, że będziemy wprowadzać cenzurę, ale może trochę za bardzo im zaufaliśmy – mówił Roman Lisiński, dyrektor Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Bytowie.
A sami nastolatkowie w specjalnym oświadczeniu piszą, że nie chcieli reklamować wulgaryzmów. Zwracają też uwagę, że można było je… wyciszyć. Wyjaśniają, że filmik miał być przenośnią do szkolnych mechaników, miał pokazać, że potrafią z niczego zrobić coś nietypowego i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
OŚWIADCZENIE SZKOŁY:
W naszej szkole działa Klub Miłośników Przeszłości. Zajmuje się propagowaniem wartości patriotycznych na przykładzie wydarzeń z przeszłości. Poza tym skupiamy talenty artystyczne i młodym ludziom pozwalamy rozwijać pasje. Ta młodzież na swój sposób pokazuje brutalną prawdę historyczną. Zostali zauważeni przez IPN. Występowali w Warszawie jako najlepszy zespół w konkursie ogólnopolskim „Pamięć Nieustająca”. Dostąpili także zaszczytu złożenia wieńca w asyście wojskowej przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W marcu 2018 roku wystąpią ze swoją inscenizacją w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Ponieważ są amatorami zorganizowano dla nich warsztaty teatralne, w których uczestniczyli na tydzień przed uroczystościami 70- lecia szkoły. Wskazówki z warsztatów wzięli sobie bardzo do serca i postanowi przygotować tak uroczystą akademię, aby była jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa i na długo zapadła w pamięci. Z warsztatów wynieśli przekonanie, że uwagę widza przyciąga autentyczność.
Chcieliśmy pokazać szkołę jaka jest naprawdę, bez ubarwiania, postawiliśmy na reklamę naszych zawodów. Jednym z nich był mechanik samochodowy. W pierwszej kolejności narratorzy przedstawili zawód mechanika, a następnie: tu cytujemy „przepraszamy za jakość dźwięku” został przedstawiony krótki filmik. Nie miał on na celu nikogo obrazić. Tak młodzi ludzie interpretują treść tego filmiku.
Chodziło nam o przesłanie „Andrzeju nie denerwuj się to się wyklepie”. Przenośnia do naszych mechaników, że potrafią z niczego zrobić coś nietypowego i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Nie chcieliśmy reklamować wulgaryzmów. Nie pomyśleliśmy o tym, aby je wyciszyć.
Ubolewamy, że zostało to zupełnie inaczej zinterpretowane. Kompletnie nie byliśmy świadomi, że staniemy się przedmiotem krytyki i że cały ponad godzinny występ zostanie spłycony do jednej minuty. Przepraszamy wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni bądź zlekceważeni. Nie taki był nasz zamiar i cel naszego przesłania. Na poniedziałkowym przedstawieniu zgodnie z poleceniem Pana Dyrektora filmik został zmieniony. Młodzi ludzie nauczyli się, że „opinia widza kształtuje aktora”. Myślę, jako opiekun grupy, że wszyscy nauczyliśmy się czegoś, a trudne tematy można rozwiązywać pokojowo. To lekcja pokory i doświadczenia połączona z młodzieńczą fantazją, która musi przyjąć wskazówki starszego pokolenia. W przyszłości nasze pomysły będą poddane szerszym konsultacjom m. in. z dyrekcją szkoły. Jeszcze raz przepraszamy za wulgaryzmy.
Paweł Drożdż/mich