Cyberprzestępcy zaprzęgają cudze maszyny do pracy, pozyskują ich moc obliczeniową. Wszystko po to, by „wykopywać” wirtualne waluty. Żeby móc to zrobić, muszą zainfekować cudze komputery. Nowe sposób ataku hakerskiego nazywa się cryptojackingiem. Skrypt, za pomocą którego przejmuje się komputery, może zostać osadzony na dowolnej stronie internetowej. Zatem może się okazać, że ani właściciel strony, ani użytkownik nawet nie będą mieli świadomości, że uczestniczą w wytwarzaniu kryptowaluty.
O sprawie informowali analitycy z FortiGuard Labs firmy Fortinet, którzy potwierdzili, że tego typu incydenty przydarzają się coraz częściej. Skrypty instalowane są na tych stronach, na których użytkownicy spędzają dużo czasu. A to dlatego, że właśnie wtedy skrypt może wykorzystać więcej cykli procesora.
HAKERZY ATAKUJĄ STRONY GMIN
Z tego powodu hakerzy atakują np. strony prezentujące filmy, ale nie tylko. Złośliwe oprogramowanie instalowano na stronach sklepów, serwisów internetowych, blogach, a nawet na stronach administracji publicznej.
Specjaliści z niebezpiecznik.pl informowali, że skrypty pojawiały się na stronie gminy Kołbaskowo, Dziennik Gazeta Prawna wskazywał na rzekomo zainfekowaną witrynę Urzędu Miasta w Polanowie.
ZAMKNIJ PRZEGLĄDARKĘ INTERNETOWĄ
„Objawami” tego, że komputer został zaprzężony do pracy przez cyberprzestępców jest wzrost wskaźników zużycia procesora. Komputer może więc zwolnić. Żeby sobie z tym poradzić, należy zamknąć przeglądarkę internetową, żeby zakończyć połączenie z zainfekowaną stronę. Specjaliści radzą, by zainstalować rozszerzenia przeglądarki anty-adware. Przypominają także, by aktualizować oprogramowanie antywirusowe.
WIRTUALNI GÓRNICY
Generowanie wirtualnych monet jest nazywane „kopaniem”, gdyż ma przypominać pracę w kopalni złota. Użytkowników, którzy użyczają mocy obliczeniowej swoich komputerów do obsługi waluty i dostają za to wirtualne pieniądze, nazywa się „górnikami”.
puch