Polska kupi okręty podwodne od Francji. Taką nieoficjalną informację podał – powołując się na źródła w Ministerstwie Obrony Narodowej – portal wpolityce.pl. Do wyboru były także okręty: niemiecki 212A i szwedzki A26. Zdaniem portalu wybór padnie jednak na francuski okręt typu Scorpene.
Wiele wskazuje na to, że o ostatecznym wyborze zadecydowały pociski manewrujące, w które mają być uzbrojone polskie okręty. O tym, że to bardzo ważny element kontraktu, Ministerstwo Obrony Narodowej wskazywało i w czasach, gdy kierował nim Tomasz Siemoniak i później, gdy stery przejął Antoni Macierewicz. Pod tym względem oferta francuska była bezkonkurencyjna.
– Jeżeli rzeczywiście byłaby to decyzja, że muszą być od razu rakiety manewrujące, Francuzi stoją na czele, dlatego, że tylko oni oferują już teraz okręty podwodne z rakietami manewrującymi – podkreśla komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu defence24.pl.
Ważnym elementem mającym wpływ na ostateczny wybór była też sprawa tak zwanego „gap fillera”, a więc zdolności pomostowej. – Oczekujemy od przyszłego producenta zapewnienia nam okrętu na czas wejścia do linii nowego nabytku – mówi kontradmirał Mirosław Mordel, inspektor Marynarki Wojennej. Oznacza to, że producent będzie musiał dostarczyć tymczasową jednostkę, która wypełni lukę pomiędzy „odejściem” ze służby aktualnych okrętów a „przyjściem” nowego.
KWESTIA BEZPIECZEŃSTWA
Od dawna było wiadomo, że czterech ponad 50-letnich okrętów typu Kobben nie uda się utrzymać w służbie zbyt długo. Najstarszego, 53-letniego Kobbena – ORP Kondor – wycofano ze służby w grudniu. Kolejny – ORP Sokół – ma podzielić jego los w tym roku. A ostatnie dwa Kobbeny – Bielik i Sokół – mają służyć do 2020 roku, o ile pozwoli na to ich stan techniczny. Oznacza to, że w służbie pozostanie tylko ponad 30-letni ORP Orzeł.
– Z każdym rokiem – a właściwie w tym wieku okrętu – z każdym miesiącem ryzyko, że coś się stanie, jest coraz większe. Pamiętamy jaka sytuacja niedawno spotkała argentyński okręt, który nagle zaginął. Nie wiadomo czy wiek zdecydował o tym, co się stało. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Zdecydowaliśmy, że pora pierwsze okręty wycofywać – podkreśla Dura.
NOWE OKRĘTY WEJDĄ DO SŁUŻBY W 2025 ROKU
Oficjalnie o swoim wyborze Ministerstwo Obrony Narodowej ma poinformować w styczniu. Nowe okręty wejdą do służby prawdopodobnie około 2025 roku. Samo przygotowanie umowy potrwa co najmniej 12 miesięcy. A co najmniej pięciu kolejnych lat potrzeba na budowę. Koszty szacuje się na około 10 miliardów złotych.
WYSŁUCHAJ MATERIAŁU SYLWESTRA PIĘTY:
Sylwester Pięta/hb