Miniony rok był najbardziej deszczowym w ostatniej dekadzie na Pomorzu – podsumowują hydrolodzy. Dla przykładu, w okolicach Gdańska wody spadło prawie dwukrotnie więcej niż przed 8 laty – mówi profesor Joanna Fac-Beneda z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Przykładem mogą być pomiary stacji w Rębiechowie, gdzie w 2009 roku spadło poniżej 600 mm deszczu, w 2010 – 750 mm, a w ubiegłym prawie 900 mm.
WINNY CZŁOWIEK, ZANIEDBANIA I PRZYRODA
Zdaniem specjalistów, wcale nie jest pewne, czy suche wiosna i lato sprawią, że z pól znikną rekordowo duże zastoiska wody.
– Cały organizm przyrody działa w sposób powolny. Nie można go przyspieszać. Jeżeli kolejny rok będzie suchy, to może pola się wysuszą. Najważniejsze, aby woda nie tylko wyparowała, ale też wsiąkła i uzupełniła zasoby wody podziemnej. Nie wszędzie to będzie łatwe, bo pomorskie ziemie mają układ mozaikowy, co sprawia, że za sprawą działalności człowieka woda może pojawiać się w miejscach zupełnie niespodziewanych. Gdzie indziej zaś będzie zaskakująco sucho – podkreśla profesor Fac-Beneda.
Wpływ na stan wód mają też, często zaniedbane, rowy melioracyjne i coraz bardziej ekstremalne zjawiska przyrodnicze.
Więcej na ten temat posłuchaj tutaj:
Sebastian Kwiatkowski/jK