Policja wyjaśnia okoliczności bójki dwóch nastolatków w Miastku. W czasie szarpaniny, 17-latek miał zaatakować ostrym narzędziem 15-latka. Do zdarzenia doszło w połowie grudnia, ale policja dopiero teraz ujawniła jego szczegóły.
Uczniowie z dwóch różnych szkół mieli być od dłuższego czasu skonfliktowani. W okolicach lasku przy Szkole Podstawowej nr 3 w Miastku doszło między nimi do szarpaniny. W pewnym momencie 17-latek miał ostrym narzędziem dźgnąć 15-latka w plecy. Chłopiec trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
NASTOLATKOWIE NIE WSPÓŁPRACUJĄ Z POLICJĄ
Zdarzenie miało miejsce po lekcjach, poza terenem szkoły. Jednak o bójce policję poinformował dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3. Wszczęto dochodzenie. Nastolatkowie nie chcą współpracować z policją. 17-latek nie przyznaje się do winy, 15-latek twierdzi, że przypadkiem skaleczył się w plecy.
– Powołaliśmy biegłego, który ma ocenić, jak poważne rany zadano 15-latkowi. Dopiero na podstawie przygotowanej opinii, będziemy mogli zakwalifikować całe zdarzenie – mówił reporterowi Radia Gdańsk Michał Gawroński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.