Władze Gdańska negatywnie o projekcie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów. Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk zebrało pod tą inicjatywą ok. 3 000 podpisów. W czwartek w Radiu Gdańsk wiceprezydent Piotr Grzelak mówił, że projekt nie zwiększy liczby osób korzystających z komunikacji. Zdaniem Jędrzeja Włodarczyka z Lepszego Gdańska opinia jest negatywna, ponieważ za projektem stoi ugrupowanie opozycyjne.
Przez niemal cały 2017 rok działacze Lepszego Gdańska przy wsparciu Inicjatywy Polskiej, Zielonych oraz Ruchu Sprawiedliwości Społecznej zbierali podpisy pod projektem uchwały o bezpłatnej komunikacji dla gdańskich uczniów. Udało się zebrać ponad 3 000 podpisów, które razem z projektem uchwały zostały złożone w Urzędzie Miasta Gdańska.
Przed tygodniem pod postem na Facebooku radnej Beaty Dunajewskiej z Platformy Obywatelskiej rozgorzała dyskusja na temat projektu, który najprawdopodobniej zostanie poddany pod głosowanie na styczniowej sesji Rady Miasta Gdańska. Radna przyznała, że wiceprezydent Grzelak negatywnie zaopiniował projekt. Aktywiści domagali się od wiceprezydenta uzasadnienia.
„MANKAMENTY PROJEKTU”
W czwartek w Rozmowie kontrolowanej Agnieszka Michajłow pytała Piotra Grzelaka o słowa o wspieraniu najbogatszych gdańszczan, którzy swoje dzieci „podwożą do szkoły suvem”. Wiceprezydent tłumaczył, że było to luźne sformułowanie użyte na potrzeby dyskusji na Facebooku. Dopytywany co sądzi na temat projektu mówił: – Zwracam uwagę na mankamenty tego projektu, który jest projektem „kopiuj-wklej” z innych miast. Uważam, że to dobrze, że Lepszy Gdańsk zgłosił taki projekt, bo otwiera pole do dyskusji na temat komunikacji miejskiej w Gdańsku. Dzisiaj osoby, które są poddane opiece MOPR-u mogą jeździć komunikacją za darmo, czyli grupa osób jest zabezpieczona. Mamy Kartę Dużej Rodziny. Trzeba się zastanowić czy projektem Lepszego Gdańska są objęte grupy, które naprawdę są w potrzebie – mówił Piotr Grzelak. – Powinniśmy zastanowić się, które grupy potrzebują takiej pomocy. W projekcie Lepszego Gdańska nie ma grupy seniorów – dodał.
ZDECYDOWANE „NIE”
Zdaniem wiceprezydenta Gdańska bezpłatna komunikacja dla uczniów nie zwiększy liczby korzystających z niej osób. – Są dowody na to, że darmowa komunikacja nie zwiększa liczby osób korzystających z komunikacji, przykładem jest Tallin. Załóżmy, że chcemy zmotywować młodych ludzi do korzystania z komunikacji, ale nie możemy im mówić, że to nic nie kosztuje. Jeżeli chcielibyśmy rozmawiać, to powinniśmy się zastanowić na ile bilet semestralny jest obciążeniem dla gdańskich młodych rodzin. Może warto zastanowić się nad obniżką ceny tego biletu. Mówię zdecydowane „nie” bezpłatnej komunikacji bo więcej jest minusów niż plusów. Komunikacja kosztuje, a dobra komunikacja kosztuje dużo – tłumaczył Piotr Grzelak w rozmowie z Agnieszką Michajłow.
„WZGLĘDY POLITYCZNE”
Zdaniem jednego z inicjatora projektu, Jędrzeja Włodarczyka ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk negatywna opinia Piotra Grzelaka ma charakter polityczny. Jak mówi, projekt promuje komunikację miejską. – Pomaga on osobom wykluczonym, które nie są objęte programem 500 + czy Kartą Dużej Rodziny. Jest to projekt niedrogi. To projekt zgodny z programem Platformy Obywatelskiej. Przypomnę, że w programie samorządowym PO jest punkt, w którym partia chce bezpłatnej komunikacji miejskiej, tam gdzie sytuacja budżetowa na to pozwala. W Gdańsku sytuacja budżetowa jest dobra, Gdańsk jest najmniej zadłużonym miastem wojewódzkim w Polsce – zwraca uwagę Jędrzej Włodarczyk. – Ja tu dostrzegam brak logiki. Wydaje się, że chodzi o względy polityczne. Projekt jest zły bo został zgłoszony przez ugrupowanie opozycyjne. W Warszawie taki projekt został przyjęty głosami radnych PO, więc jeżeli pan prezydent Grzelak mówi, że nasz projekt jest populistyczny to de facto mówi to do swoich kolegów partyjnych z Warszawy – dodaje radny dzielnicy Gdańsk Siedlce.
OBAWY O ZAWŁASZCZENIE PROJEKTU
Po dyskusji na Facebooku i słowach wiceprezydenta o „suvach” pojawiło się zaproszenie do rozmów na temat projektu. Wcześniej żaden z klubów radnych (zarówno PO jak i PiS) nie odpowiedział na zaproszenie do rozmów wysłane ze strony Lepszego Gdańska w listopadzie. – To krok naprzód. Projekt nie jest odbierany przychylnie, bo nie jest autorstwa PO. Być może zostanie odrzucony, ale za kilka miesięcy podobny może zostać zgłoszony przez radnych PO. Pan prezydent Grzelak mówił w Radiu Gdańsk, że „projekt jest dobry i otwiera dyskusję” – mówi Jędrzej Włodarczyk. Ma nadzieję, że PO nie „zawłaszczy” i po odrzuceniu inicjatywy Lepszego Gdańska nie zaproponuje podobnego. – PO przez lata przyzwyczaiła się do braku merytorycznej opozycji. Gdy ma do czynienia z opozycją, która nie tylko krytykuje, ale wychodzi z własną inicjatywą. PO może wykorzystać swoją stałą strategię i odrzuci ten projekt i zaproponuje podobny. To nie byłoby takie złe, bo dzięki działaniom Lepszego Gdańska udałoby się zrobić coś dobrego dla gdańszczan, ale liczymy, że projekt „Dzieciaki bez biletów” zostanie przyjęty, bo to jest projekt dobry – dodaje Jędrzej Włodarczyk.
Działacze Lepszego Gdańska z radnymi PO mają spotkać się w najbliższy wtorek. W ubiegłym roku bezpłatną komunikację dla uczniów wprowadzono w Wejherowie.