Jest wniosek o uchylenie immunitetu prokurator ze Słupska. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, śledczy podejrzewają kobietę o fałszowanie bądź posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
Zarzuty nie mają związku z zawodową działalnością pani prokurator. Chodzi o sfałszowanie dwóch prywatnych dokumentów, które prawniczka miała przedstawić w urzędach. Chodziło o umowę sprzedaży samochodu. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter, kobieta mogła zdaniem śledczych podpisać się na nich za byłego męża.
DOKUMENTY ZBADAŁ GRAFOLOG
Śledztwo w sprawie sfałszowania dokumentów prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Rzecznik prasowy prokurator Joanna Biranowska-Sochalska potwierdziła, że śledczy wykonują czynności w tej sprawie. Nie chciała ujawnić, jakie są ustalenia śledztwa. Wiadomo, że w sprawie powołano biegłego grafologa, który badał dokumenty.
PIERWSZA TAKA SPRAWA
Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik potwierdziła, że wniosek uchylenie immunitetu pani prokurator ze Słupska wpłynął do Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym pod koniec grudnia ubiegłego roku. Zostanie rozpoznany jeszcze w tym miesiącu. To pierwsza tego typu przypadek w historii prokuratury w Słupsku.
Prokuratura Rejonowa w Słupsku sprawy nie komentuje. – Czekamy na rozstrzygnięcie tej sprawy – poinformowała Renata Krzaczek-Śniegocka, prokurator rejonowy w Słupsku.
Przemysław Woś/mili