Plaża w Sopocie się powiększa? – z takim pytaniem zwrócili się do nas słuchacze, wyraźnie zaskoczeni szerszą plażą w niektórych miejscach. Tym razem jednak nie chodziło o powstającą regularnie „wyspę”, a plażę w kierunku Brzeżna. Specjaliści tłumaczą.
Efekt „tombolo” to wąski pas, łączący stały ląd z wyspą przybrzeżną. Powstał wskutek naniesienia piasku i żwiru przez przybrzeżne prądy. Podobne zjawisko od wielu lat obserwujemy w Sopocie. Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie ostrzega – skutki wpłyną na środowisko i powstawanie piaskowej wyspy.
O tworzącej się „wyspie” przy molo w Sopocie mówi się już od lat. Wielokrotnie udowadniano, że jest to efekt powstałej w 2010 roku betonowej mariny. Wówczas pracownicy Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie ostrzegali, że wpłynie to na zmianę rozkładania się energii fal morskich. Fale napotykające tak dużą przeszkodę, omijają ją ze zmniejszoną prędkością, pozostawiając zawieszony w sobie piach. Ale czy może to mieć związek z poszerzaniem się plaży znacznie dalej? Nasi słuchacze dostrzegli wyraźne poszerzanie się plaży w Sopocie w stronę Gdańska. Zapytaliśmy specjalistów, czy faktycznie tak jest i czy może to mieć związek z niesławną mariną.
EFEKT CHWILOWY
– W jednych miejscach faktycznie tej plaży jest więcej, ale już w innym będzie mniej. Nie łączyłbym tego z mariną, raczej jest to efekt naturalny – tłumaczy Jaromir Jakacki z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. – To chwilowy efekt. Na ogół należy patrzeć na wartości średnie plaży w skali kilku lat, a nie kilku miesięcy. Tutaj mamy raczej stabilną sytuację – dodaje Jakacki.
POWODÓW MOŻE BYĆ KILKA
Jednak jeśli chodzi o plażę między Sopotem a Brzeźnem, faktycznie widać wyraźne poszerzanie się. – Pora roku zdecydowanie wpływa na obniżony poziom wody. To obniżenie stanu Bałtyku wynika m.in. z pływów rzek, które w tej chwili są częściowo zamarznięte. Drugim elementem, który ma na to ogromny wpływ, jest cyrkulacja atmosferyczna, która potrafi wypchnąć wody z zatoki. Dokładnie w tej chwili mamy taką sytuację. Aktualnie wody z Bałtyku Właściwego zostały wypchnięte w kierunku Zatoki Botnickiej pomiędzy zachodnim wybrzeżem Finlandii, a wschodnim Szwecji. W efekcie tego zjawiska poziom morza w naszej zatoce obniżył się o ok. 30 cm – podsumowuje Jaromir Jakacki.
Jacek Klejment