Komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchała Jacka Cichockiego. „Dołożyłem wszelkiej staranności”

We wtorek po 10:00 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold, która przesłuchała byłego szefa MSW Jacka Cichockiego. Podczas przesłuchania poruszono kwestię nadzoru Cichockiego nad policją, resortem spraw wewnętrznych, a także kwestię, dotyczącą pełnienia przez niego obowiązków koordynatora ds. służb. – W sierpniu 2012 roku nie miałem żadnych sygnałów od komendanta policji, od kogokolwiek innego, że były jakieś zaniechania w komendzie wojewódzkiej policji w Gdańsku ws. Amber Gold – zeznał we wtorek przed sejmową komisją śledczą były szef MSW Jacek Cichocki. – Dołożyłem wszelkiej staranności, żeby wiedza z raportu CBA nt. luki prawnej dotyczącej możliwości prowadzenia firm przez osoby karane, trafiła do odpowiedniego ministra, czyli szefa resortu sprawiedliwości – uznał.

PRECYZYJNE INFORMACJE

Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) pytał Cichockiego, czy ówczesny premier Donald Tusk oczekiwał od niego precyzyjnych informacji, dotyczących sprawy spółki Amber Gold i spółek lotniczych z grupy OLT. – Na pewno rozmawialiśmy na ten temat i premier oczekiwał ode mnie wiedzy na temat działań, które były podejmowane przez służby wtedy, kiedy przygotowywaliśmy pełną informację dla Polaków w sierpniu 2012 roku w Sejmie – odpowiedział Cichocki.

Rzymkowski dopytywał też Cichockiego, jakie decyzje podjął po zapoznaniu się z notatką ówczesnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka z maja 2012 r., wysłanej do najważniejszych osób w państwie, w której poinformowano, że w ocenie agencji, Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express i że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.

Cichocki powiedział, że zapoznał się z tą notatką w początkach czerwca 2012 r. – O ile pamiętam, w notatce nie ma słowa ani o policji, ani o innych służbach podległych ministrowi spraw wewnętrznych – powiedział. Dodał, że na przełomie czerwca i lipca 2012 roku szef ABW przekazał mu informacje, że prokuratura przekazała czynności śledcze ABW i wówczas Cichocki, w rozmowie z ówczesnym komendantem głównym policji Markiem Działoszyńskim, poprosił go o wsparcie policji dla ABW i prokuratury.

„SPRAWA JEST BARDZO WAŻNA”

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała czy po notatce ABW Cichocki prosił Działoszyńskiego, aby zebrał informację na temat tego, co o Amber Gold, OLT Express oraz szefach spółki Marcinie i Katarzynie P. wie policja. Były szef MSW zeznał, że polecił w rozmowie komendantowi, aby wszystkie informacje przekazał prokuraturze.

Wassermann dopytywała, skąd świadek wiedział, że są takie materiały. Cichocki odpowiedział, że „nie wiedząc tego prosił generała Działoszyńskiego o podjęcie takich działań”. Dodał, że w sprawie „liczył się czas”. – Gdybym ja zaczął od tego: „panie generale, niech mi pan przygotuje dossier, a ja poczekam”, to byłoby stratą czasu i tu słusznie pani przewodnicząca miałaby do mnie pretensje. Ja prosiłem: „panie generalne, jeżeli macie coś w Trójmieście, to współpracujcie, przekażcie, sprawa jest bardzo ważna” – mówił Cichocki.

Przyznał, że jeżeli chodzi o działania policji z komendy wojewódzkiej w Gdańsku ws. Amber Gold „zasługują na negatywną ocenę”. Dodał, że w sierpniu 2012 roku „nie miał żadnych sygnałów od komendanta policji, od kogokolwiek innego, że były tam jakieś zaniechania”.

„NIE BYŁO POTRZEBY ROZLICZEŃ”

Zapytany przez posłankę Wassermann czy przed debatą sejmową z sierpnia 2012 r. ówczesny premier Donald Tusk żądał informacji nt. działań policji, Cichocki odpowiedział, że premier Tusk polecił mu „zebranie informacji o działaniach, jakie były podejmowane i przedstawienie tego w Sejmie”. Były to – jak wskazał – informacje od ABW i komendanta głównego policji.

Świadek zeznał, że nie miał wglądu do wewnętrznych materiałów CBŚ ws. śledztwa, dotyczącego Amber Gold. Przyznał, że działania CBŚ zaczęły się w czerwcu 2012 roku. Wassermann spytała czy to były działania adekwatne do czasu trwania afery, a były szef MSW odpowiedział, że „nie robił szczegółowej oceny działań CBŚ w tej kwestii w tamtym okresie”.

Cichocki, dopytywany czy po wystąpieniu premiera w sierpniu 2012 roku otrzymał polecenie oceny działalności policji ws. Amber Gold., odpowiedział, że „takiego konkretnego zadania nie było”. Dodał, że po działaniach CBŚ śledztwo przejęły ABW i prokuratura. Pytany czy było rozliczenie gdańskiej komendy wojewódzkiej, policji i CBŚ odpowiedział, że „nie było potrzeby podejmowania rozliczeń”. Stwierdził, że w sierpniu 2012 roku miał informację, że policja zadziałała ws. Amber Gold pozytywnie.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj