Bezdomny Bogdan G. oskarżony o uduszenie innego bezdomnego w lesie pod Łebą usłyszał wyrok. Obaj mężczyźni we wrześniu 2016 roku dorywczo pracowali przy rąbaniu drewna. Kolega nie oddał Bogdanowi G. połowy zarobionych pieniędzy. 9 września w lesie w okolicach Łeby doszło do sprzeczki i Bogdan G. udusił mężczyznę. – Nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości. Materiał dowodowy, zeznania świadków oraz nagrania monitoringu potwierdzają, że Bogdan G. wraz z kolegą poszli razem do lasu. Potem wyszedł tylko Bogdan G. i jeszcze raz wrócił w to samo miejsce w lesie, żeby sprawdzić, czy Piotr M. żyje. Podczas pierwszego przesłuchania oskarżony przyznał się do winy, zeznał jak dusił i bił Piotra M. Biegli potwierdzili te obrażania – mówił w mowie oskarżycielskiej prokurator Piotr Łyczak.
„ZACHOWUJE SIĘ NA SALI SĄDOWEJ JAK KOSMITA”
Obrona chciała, aby sąd uznał, że oskarżony nie miał zdolności do kierowania swoim postępowaniem. Bogdan G. to mężczyzna od lat żyjący w sposób koczowniczy. Jest analfabetą, nie potrafi pisać i czytać. Podpisuje się, ale w sposób wyuczony.
– Przepraszam za porównanie, ale oskarżony zachowuje się na sali sądowej jak kosmita. Nie wie do końca, gdzie jest i po co. Ja się do końca nie zgadzam z opinią biegłych, którzy napisali o ograniczonej zdolności rozpoznania swoich czynów. Moim zdaniem on do końca nie widział, że robi coś złego. Może to kwestia tego, w jakiej rodzinie się wychował i jak jego życie się ułożyło. Proszę o łagodny wymiar kary lub rozważenie umorzenia sprawy i skierowania Bogdana G. na leczenie w zakładzie zamkniętym – mówił obrońca bezdomnego mecenas Bartosz Fieducik.’=
Sąd Okręgowy w Słupsku skazał bezdomnego na 9 lat więzienia. Kara jest łagodna, bo zdaniem biegłych psychiatrów Bogdan G. ma wciąż umysł dziecka. Sędzia Aldona Chruściel-Struska podkreślała, że sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności tej tragicznej sprawy.
– Biegli jasno zdefiniowali stan oskarżonego. To, że miał ograniczoną zdolność rozpoznawania swojego postępowania nie znaczy, że nie wiedział, iż duszenie może spowodować śmierć Piotra M. – uzasadniała.
WIĘZIENIE Z TERAPIĄ
Sąd zdecydował, że 33-latek będzie odbywał karę w systemie terapeutycznym, będzie poddany leczeniu. Mężczyzna został skazany w tym procesie również za znieważanie policjantów w Łebie na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok łączny to jednak dziewięć lat więzienia. Obrońca Bogdana G. nie wykluczył apelacji.
Od czasu zabójstwa w Łebie 33-latek jest tymczasowo aresztowany. Przeniesiono go do więzienia o ostrzejszym rygorze, bo w areszcie śledczym w Słupsku sprawiał problemy. Nosi czerwony drelich dla osób niebezpiecznych, podczas konwojowania do sądu w Słupsku miał skute ręce i nogi kajdankami oraz łańcuchami.