Psy, brodzące we własnych odchodach, za krótkie łańcuchy i zniszczone budy. Taki widok zastały inspektorki OTOZ Animals podczas kontroli w miejscowości Grabiny-Zameczek.
Zaczęło się od anonimowego zgłoszenia, które wpłynęło do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Tczewie. – Myślałyśmy, że jedziemy do jednego zaniedbanego psa. Dopiero na miejscu okazało się, że jest ich kilkanaście – mówi Anna Ciaś z OTOZ Animals Tczew. Po skontrolowaniu pięciu gospodarstw w miejscowości, inspektorkom skończyły się formularze protokołów.
SKOŃCZYŁO SIĘ NA UPOMNIENIACH
– Buda przy budzie, a w nich małe pieski, bez pokarmu – wspominają inspektorki. Niektóre budy nie chroniły psów przed mrozem. Część zwierząt miała za krótkie łańcuchy. W innym przypadku łańcuch był tak ciężki, że zwierzę nie miało siły się poruszać.
Tym razem skończyło się na upomnieniach. Właściciele psów z Grabin-Zameczku dostali tydzień na poprawę warunków. Inspektorzy dodają, że nie zależy im na odbieraniu psów. – Chodzi przede wszystkim o zwiększenie świadomości ich właścicieli. W niewielkich wsiach często nie wiedzą oni o spoczywającej na nich odpowiedzialności, związanej z zapewnieniem psu ocieplanej budy czy łańcucha o odpowiedniej długości – mówi Karolina Sobaszkiewicz z tczewskich Animalsów.
Fot. OTOZ Animals Tczew
KOLEJNA KONTROLA
– Łańcuch, na którym trzymamy psa musi mieć co najmniej trzy metry – przypomina Celina Kowalska, inspektor ds. ochrony środowiska Urzędu Gminy w Suchym Dębie – Co więcej, pies nie może być trzymany na tym łańcuchu przez całą dobę. Musi być spuszczany przynajmniej na 12 godzin dziennie – dodaje. Przepisy w tej kwestii określa ustawa o ochronie zwierząt.
W kolejnej kontroli w Grabinach-Zameczku mają wziąć udział przedstawiciele Urzędu Gminy oraz Powiatowy Inspektor Weterynarii. Będą oni mogli zdecydować o ewentualnym odebraniu zaniedbanych zwierząt.
Wojciech Stobba/mk